2002-06-22
Moja głowa bez przerwy kombinuje, tworzy dziwaczne konfiguracje myśli,
które doprowadzają mnie do obłędu. Głowa sabotażystka.
Aktualnie lubi straszyć mnie rakiem w różnych postaciach – jak natrętna piosenka
przyczepiają się do mnie łacińskie nazwy poszczególnych nowotworów, obrazy zaatakowanych tkanek,
diagnozy lekarskie nie dające już żadnej nadziei, ból, śmierć, pogrzeb, pustka. Łańcuch obrazów.
Mechanizm jest prosty – najpierw poszukuję informacji o moim wrogu, żeby …
(no żeby co?wiedzieć? być przygotowaną?nie dać się zaskoczyć?),
a potem – zapamiętane fakty i akty walą we mnie ze zdwojoną siłą,
wypaczone do granic prawdopodobieństwa przez moją krnąbrną i złośliwą wyobraźnię,
która knuje przeciwko mnie.
a potem – zapamiętane fakty i akty walą we mnie ze zdwojoną siłą,
wypaczone do granic prawdopodobieństwa przez moją krnąbrną i złośliwą wyobraźnię,
która knuje przeciwko mnie.