overload

2002-12-18

To ponad moje siły.
Nigdy nawet nie myślałam o tak pięknym zakończeniu związku,
bo w naszym przypadku to nie koniec miłości.
Chyba łatwiej byłoby zatrzasnąć za sobą drzwi
po urządzeniu sobie nawzajem piekielnej awantury.
A my?

Dziś przez kilka godzin siedzieliśmy z K. i wspominaliśmy „nas” –

jak się poznaliśmy, jak to wszystko się zaczęło.
Śmialiśmy się i płakaliśmy na przemian.
Częściej jednak płakaliśmy. On też.
Nigdy nie widziałam Go płaczącego.
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Scroll to top
0
Would love your thoughts, please comment.x