zemsta telekomunikacji

Ostatnio miewam dziwne sny. To chyba od nadmiaru wieczornych seansów na kanale Discovery.

Tajemnicze zbrodnie, laboratoria kryminalistyczne, portrety pamięciowe zbirów wszelkiej maści i masowo zdejmowane odciski palców.

Jak zwykle oglądam te rewelacje z otwartymi ustami. Około drugiej w nocy z pokoju obok wynurza się rozczochrany Krecik
mamrocząc, sunie w kierunku telewizora i wyłącza go z wściekłością. 
Bo normalni ludzie muszą spać, a nie jakieś archiwum XYZ oglądać po nocy!!! No cóż.

Wzdychając ciężko (bo w końcu nie dowiedziałam się, kto udusił struną od gitary kudłatego yorka panny Atkins), 
wlokę się smętnie do łóżka. Zamykam oczy i…. zaczyna się ostra jazda!
Dzisiejszej nocy na przykład śniła mi się seria tajemniczych zbrodni w prowincjonalnym pensjonacie.
Chyba nie muszę dodawać, że to ja prowadziłam śledztwo. Na czworaka przemierzałam długie korytarze hoteliku 
i z nosem przy ziemi oglądałam przez lupę puchate dywany, szukając śladów przestępstwa. 
Po długim i wyczerpującym śledztwie, kiedy bolały mnie już wszystkie odnóża i strzykało w stawach, wpadłam na trop!
Otóż wszystkie zbrodnie łączyło jedno – telefon stacjonarny wpięty w gniazdko w ścianie!
Zaiste, dziwne.

Swoją drogą – przypomniało mi się – że powinnam opłacić rachunek telefoniczny.
W przeciwnym wypadku – kolejna zbrodnia nie będzie już senną wizją, ale najprawdziwszą prawdą.
Tylko jeszcze nie wiem – kto kogo. I chyba wolę się nie dowiadywać.

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Scroll to top
0
Would love your thoughts, please comment.x