pierwszy dzień jesieni.

Jest jesień – nie mogę rano wstać
Jest jesień – cały dzień mógłbym spać
Czy wiesz jak nieprzyjemnie jest po ciemku musieć wstać?
Pewnie nie wiesz?

[Kazik, Jesień]

* * *

Mam znowu doła
Znów pragnę śmierci
Wracają stare lęki
I nie mogę w nocy spać

Ból przemijania
Choroby, wojny, rozpacz.
Wszystkie ciemne strony życia
Dręczą mnie ach kurwa mać. 

[Kury, Jesienna deprecha]

* * *

Jesień, Jesień, Jesień
złote liście spadają z drzew.
Jesień, Jesień, Jesień
dzieci liście zbierają na w-f.

Jesień, Jesień, Jesień
złote liście spadają w dół
Jesień, Jesień, Jesień
Marcin znalazł tylko liścia pół

Jesień, Jesień, Jesień
za to Zosia aż cztery w całości
Jesień, Jesień, Jesień
Znowu piątka w dzienniczku zagości

[Mumio, Jesień]
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Scroll to top
0
Would love your thoughts, please comment.x