czwartek. późne popołudnie – wczesny wieczór – prawie noc.

siedzę na fotelu z nogami w górze, piję zimne piwo i myślę. zaraz znów się osunę w smutek.

ale Bubu ekspresowo kopnie mnie mentalnie w głowę i przywróci światu.

na huśtawce pod kinoteką. za naszymi plecami na nadmuchiwanym ekranie leci film moralnego niepokoju o bojownikach z tanzanii.

– to co, starczy nam na jeszcze jedno?

– zazuniu, kochanie, nie baw się papierosami, skoro nie umiesz palić…

– ale Bubuuu… naprawdę widać, że się nie zaciągam? :(

– o, pacz… pfuuuuuuuuu…. ekhe-khe-khe-khe…

– ooops, pecik mi wypadł z ronczki!

– bosze, co ona wyprawia! mnie tu nie ma! ja jej nie znam!

– zachowuj się, Bubu! dziefczyny patrzą!

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Scroll to top
0
Would love your thoughts, please comment.x