historie kuchenne.

nie od dziś wiadomo, że najlepsze imprezy odbywają się w kuchni. zwłaszcza w kuchni Bubofona. sie wie.

każdy z nas ma do opowiedzenia swoją historię. Bubu wspomina czasy, kiedy razem z wujkiem Ryśkiem palili na podwórku nieobyczajne książki z biblioteczki seniora rodu. z kolei Krecik analizuje osobowość wujka Ryśka na podstawie
numerologicznej kombinacji liter jego imienia. z kolei Lolo powraca pamięcią do lat szkolnych,
kiedy to była mistrzynią wyklejanek z krepiny na zetpete, zaś Fen zastanawia się czy jako dziecko wolała agrest czy też porzeczki…

– ale chyba przyznasz, że tancerze butoh generalnie wymiatają przy 'tańcu z gwiazdami’?
– według mnie musztarda naljepiej smakuje na placu, prostu ze słoika!
– ja się tak usmiecham i usmiecham, ale w końcu się wnerwię i wywalę ten stół do góry nogami!

– słuchajcie, znalazłam czipsa na podłodze! ktoś zgubił czy mogę go zjeść?
– wypolerowałam kafelki cifem, prawda że widać różnicę?
– ej Bubu, a mowiłaś, że jest jeszcze wódeczka, nie?
– a ja tam nie pogardzę piweczkiem!

– wiesz… to nie jest tak, że ja uważam, że to co ty uważasz jest bez sensu… ale generalnie uważam, że wiesz…
– ty weź lepiej uważaj, co mówisz…

– no i ja wtedy zdjęłam całe to pranie! przynoszę do domu… a tam gacie sąsiada spod trójki! no myslałam, że padnę! w krasnale były!

– eeheheee… heee….
– no co ty…
– ale napuawdę, seuio! w kuytycznym momencie wyskoczył mi euuou czteuysta czteuy!

– ja tam jej wierzę… mój windows też się zawiesza…
– noo… mówiłam!



– zazu, pojedziemy w podtóż tdabantem, chcesz? najpiedw fidtową, potem gdójecką, a później skdęcimy na plac nadutowicza…

*   *   *

a poza tym:

tak dobrze, kocham was :***

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Scroll to top
0
Would love your thoughts, please comment.x