mujeres al borde de un ataque de nervios

kobiety na skraju są bardzo na serio. odwiedzają samotnie klubowe łazienki i czują się bardzo egzystencjalnie.

dwa lustra staja się metaforą ich wewnętrznej dezintegracji.

naczytawszy się i przemyslawszy to i owo, podejmują szereg życiowych decyzji, a po drugim piwie zwyczajowo zaczynają palic papierosy

stwierdzają na bezdechu:  oboże, boże, ale ja jestem skomplikowana. oj dana dana.

ta czy inna, wszystkie z grubsza myślą to samo. choc kto je tam zasadniczo wie.

oeza, ależ nam almodovarowsko.

czekaj, teraz przeniosę punkt ciężkości i dyskretnie rozpłyniemy się w niebycie.

– zaz, ten niebyt… czy to konieczne? przecież ja mam nowe buty!

wizja niebytu pozbawiła Małgorzatę barw życia. generalnie chujnia. nie widac nawet czerwonych pazurów.

– ej, zaz! zwieksz mi trochę kontrast, będzie dramatyczniej…

– no, może byc… ostatecznie.

– co nie zmienia faktu, że zdecydowanie bardziej wolę siebie w technikolorze.

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Scroll to top
0
Would love your thoughts, please comment.x