pierwsza gwiazdka i deszcz meteorów

oszczędzę wam fotek z rodzinnej wigilii. nie zobaczycie cioci z pierogiem w ustach i wuja z makaronem na krawacie.
darujmy sobie niekoszernego karpia po żydowsku, mazowiecką rybę po grecku, tudzież pierogi ruskie o proweniencji podkieleckiej.
przy rodzinnym stole zmarzły mi stopy i rozbolał kręgosłup, a syd nie
zjadła zupy grzybowej i karpia w galarecie.
a wy czego nie zjedliście?

za to pierwszego dnia świąt u moich rodziców rozegrałyśmy mistrzostwa powiatu w grach planszowych
oraz nawpierniczałyśmy się szarlotki i sernika. było nieźle.

 

 

zaś koty patrzyły na nas złowrogo na okolicznośc małego grubego dziecka o imieniu Kumok.

 

 

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Scroll to top
0
Would love your thoughts, please comment.x