niedziela w samo południe. tupot kilkudziesięciu grubawych szkitek na świeżej zielonej trawie. chrumkanie. postękiwania. szaleństwo merdających ogonków.
wspaniała okazja, by zaprezentować szlachetny stęp rodem z Wielkiej Pardubickiej – raz, dwa, trzy, prawa! cztery, pięć, sześć, bęc!
popisać się koloraturowym mopsim sopranem, który kruszy najtwardsze mury
poocierać się w tłumie sobie podobnych stworzeń bez narażania się na osiedlowe komentarze w stylu: „patrzcie, świnia idzie! oboże, ale go pani utuczyła!”.
i tutaj powiem to pierwszy i ostatni raz: mopsy TAK WYGLĄDAJĄ. miłośnikom cienkich zawodników z cała sympatią polecamy charciki i ratlerki ;)
udając się cichaczem na stronę, można wytarzać się w cudowym aromacie i osobliwej konsystencji 'czegos’ spoczywającego na sciółce
można też zawrzeć nowe znajomości: – Cześć Kumok, masz chrupki?
i pogłębić stare przyjaźnie: – Dasz buziaczka?
wymienić grzecznościowe uwagi: – Uuuu, schudłeś… To współczuję…
poklepać się przyjacielsko po ramieniu – Yo zioom, kopsnij gryzaczka!
dać się popieścić całym zastępom cioć, babć i wujków: – Po brzuszku, po brzuszku mi róóóób…
albo schować się bezpiecznie za mamą i cierpliwie czekać na popołudniowe chrupki
– ja się dziś nie bawię, bo… bo… bo mam ważne sprawy na glowie!
– tak! ja tez mam ważne sprawy i muszę coś przemyśleć! więc sorry, chłopaki!
– A mi jest gorąco… Zieeef…
– I jak tu byc małym diabełkiem wśród stada tłuściutkich prosiaczków?
– Chrum chrum… Ty to chyba jesteś z jakiejs innej planety?
– Nie płacz, diabełek… Jesteś nasz!
– Chcę siusiu! Uwaga, zaraż zacznę krążyć!!!
– A mógłbyś załatwić jakiegoś chrupka?
– No baaaafmyyy sieeeeem, ejj….
– O tak, i półobrót… Dziam dziam…
– Przeeeesuuuń sieeeem!!! Boo ja tuuu iiideeeę!
– To nie ja, to oni! Ja tylko raz kopnąłem!
– O nie! Ciocia tu idzie! Uciekaaaać!
– Puszczaaaj, nie mam czasu! Spiiieeeszeee siiieeeę!
– O nie… Ten mały znowu sika…
– Aaaaalaaaarm!! Aaaalaaaarm!!!
– Nie siusiaj więcej do plecaka, dobrze? ;)
– Jakos mi tak dziwnie… O nie, chyba jestem… GŁOOODNYYYY!!!
– A cukierka masz? Ciasteczko? Gryzaczek?
– Oj baaardzoo głoooodnyyy… bardzooo głooodnyyy… dobraaa paniii, daaaaj chsuuuu…
– Ja pani co prawda nie znam, ale bardzo kocham! Buziaczki!!! Daj pani chrupka!
– Plose pani… plose pani… A ciastuszko będzie? Biedny chieees, głoooodnyy….
– Wyjmuj je szybciej!!! Zaraz oszaleję!
– Pan da chrupka??!!! Daj pan chrupka!
– Miii teeeeż!!! Miii teeeeż!!!
– Maaaamoo nooo daaaaaj!
– Szyyybkoo nooo! Więcej!!!
– Ja tes poploooseee…
wtem! jakieś poruszenie… coś dziwinego… alarm! na polanie pojawił sie obcy!!!
– Cześć, my jesteśmy z komitetu powitalnego! Masz chrupki? W co się bawimy?
– Dziwny jakiś… Weź go obczaj, bo ja nie dosięgam!
– Etam, jak nie chce z nami baunsować, to nie! I tak jestem najfajniejszym ziomem!
– Co ty powiedziałeś?! Kto?! Że niby ty?!
– Odszczekaj to, psie jeden!
– Oj dobra tam… Spoko luz…
– Chłoooopaaakiiii!! Baaaafmyyy sieeeem!
– Kuuumooook, zaaaczeeekaaaj!
– Umpa! umpa! umpa! Hopsasa! i w kółeczku! i wężykiem!
– Jaaa teeeeż! Poooczeeekaaajcieee naaa mnieee!
– Kto pierfszy do patyka, ten miszcz!
– Jaa druuugii! Teeesz miiiiszcz!!!
bo z mopsami jest fajnie!
komentarze ze starego bloga zazie-dans-le-metro.blog.pl
[…] mopsie grupowe zabawy plenerowe możecie obejrzeć tutaj: 1, 2, 3, 4, 5, 6 […]