hello, world ;)

Wygląda na to, że wróciłyśmy. Cóż więcej rzec… Po dziewięciu dniach bez maila i fejsbuczka, 
zrobiłam szybki skan internetu i… nic. Nuda, panie. Nic się nie wydarzyło, nic mnie nie ominęło, 
świat nie posunął się ani o krok naprzód. To rozczarowuje. I cieszy zarazem. 
Bo swego czasu zaczynałam podejrzewać, że może jestem uzależniona od codziennej porcji crapu. 
What the fuck was I thinking? ;)
Oczy uciekają mi sprzed ekranu komputera, nie mogę usiedzieć nad klawiaturą. 
Powrót do codziennego stukania literek nieco mnie przeraża.  Składnia mi siadła, leksyka mi padła.
Przez ostatnie dni używałam tylko jednego palca – tego do naciskania spustu migawki. 
Zrobiłam pierdyliard zdjęć. Chcecie zobaczyć? Głupie pytanie.
Ja chcę!
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Scroll to top
0
Would love your thoughts, please comment.x