strona główna > codziennik > mopsy > kumok > miszur > czuczu
przespacerowawszy się o poranku tarchomińskimi opłotkami,
niniejszym nieśmiało anonsuję nadejście wiosny.
dwa pęczki rzodkiewek, sałatkę z rukolą i rokpolem oraz coś tam jeszcze – uważam za zjedzone.
jolicloud uważam za zainstalowaną i pokochaną od pierwszego wejrzenia.
dzień spędzony z mopsami uważam za ciepły i kochany, cokolwiek i ktokolwiek o tym sądzi.
dwa pęczki rzodkiewek, sałatkę z rukolą i rokpolem oraz coś tam jeszcze – uważam za zjedzone.
jolicloud uważam za zainstalowaną i pokochaną od pierwszego wejrzenia.
dzień spędzony z mopsami uważam za ciepły i kochany, cokolwiek i ktokolwiek o tym sądzi.
być może powinnam lansować się teraz w jakiejś klubokawiarni,
rozkminiać naturę wszechświata albo tworzyć kolejne artefakty kultury offowej.
cokolwiek to znaczy. mnie to nie dotyczy.
"