wypełnienie kilkunastu kwestionariuszy zaleconych przez terapeutkę uzmysłowiło mi,
że czuję się zadziwiająco dobrze, jak na stan, w którym – diagnostycznie rzecz ujmując –
powinnam się znajdować.
cóż, zawsze mówiłam, że diagnozy są raczej zbędnym balastem
na drodze ku pełnemu wyzwoleniu.
mam to gdzieś, postaram sie załatwic tę sprawę możliwie szybko.
"