sztuka skreślania.


dziś przypadkiem i z lekkim zaskoczeniem dodałam do swojego podręcznego dykcjonarza 
jedno kształtne słówko, które brzmi – ni mniej ni więcej – tylko:  bezcelowy/bezcelowe.
zamierzam nim tagować wszystko, co do tej pory starałam się 
dyskretnie ukryć sama przed sobą, dyplomatycznie przemilczeć przed innymi 
czy niepostrzeżenie zamieść pod dywan przed resztą świata.
pewne – bardzo konkretne i namacalne – relacje, znajomości, czynności, 
poglądy, przesądy oraz wszelkie inne dystraktory, 
które nie służą doprawdy niczemu. 
a już na pewno nie mnie.


no więc:











komentarze ze starego bloga zazie-dans-le-metro.blog.pl









Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Scroll to top
0
Would love your thoughts, please comment.x