dzika plaża po sezonie

strona główna > codziennik > mopsy  > kumokmiszur > czuczu

 

ej, no nie wierzę. jeszcze wczoraj staliśmy bezradnie na zasranym podwórku stajni dorado,
a dzisiaj boso na białym piasku… jesteśmy nad morzem!!!
oto niezbity dowód.
– Cekajcie, sama musem to fprawdzić!
– Ja nie fprawdzam, wierzem mamie na suowo!
– Mnie psekonajom tyrko dowody rzeczowe… Moze to byc kanapka na psykład.
– Jak nie ma kanapki, to mnie bolom uapki…
– i bendem siedzieć, o tutaj:
no taki chies to sobie wszystko potrafi załatwić pokątnie :)
o, jaka zadowolona gruba krewetka :*
moje mięciutkie ciepłe mopsie ciałko :***
– Jesce mnie! Mnie tes! Mnie tes potsymaj!
scena rodzajowa na plaży
– Oboze, mopsia boziu, aje ziiimnaaa!
– Misuuur ma patysia mam! Ma patysia!
– I bedzie na nim gjał…

tymczasem SuperBadi DannyBoy:

nuda, panie…
nic się nie dzieje, nic!
Kumok i Syd nudzą się jak mopsy…
za to Miszur z SuperBadim, nie mogąc już dłużej usiedzieć w miejscu i rozkoszować się szumem fal,
rozpoczęli kopanie studni głębinowej
mega-rączki SuperBadiego po 10 minutach docierają do poziomu wód gruntowych
zaś sam SuperBadi znika w czeluściach plażowej jamy
– Obooozeeee, moooopsiaaaa boziuuuuu!!!! Wujek zniknooooł!!! Naaa jatuuuneeek!!! – zawył Miszur, mknąc w kierunku studni,
a następnie skacząc „na główkę” i wbijając się mordo-kloszem w warstwę błota na dnie
akcja ratunkowa w wykonaniu SuperBadiego była równie błyskawiczna
i tak: jedno uratowało drugie. i vice versa.
– Wujkuuuu, pjoooszeeem… Daj pokopać Misujowiii… Misuj kce bajdzoo…
– Nie pozwajajom Misujowi… Duza psykjość dja Misuja…
cicho, Miszur. teraz wujek się bawi!
– Ihaaaa!!!!
– Haaaadziaaa!!!!
– Juuuhuuuu!
a teraz budujemy pomnik mopsa
Syd precyzyjnie dopracowuje każdy szczegół mopsiej fizjonomii…
zezik jak sie patrzy!
– Tszeci mops? Mnie siem to nie podobi…
– Foch!
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Scroll to top
0
Would love your thoughts, please comment.x