strona główna > codziennik > mopsy > kumok > miszur > czuczu
niektórzy wiosnę już znaleźli:
nie czekając na zieloną trawę i poranna rosę – praktykują popierdalanie świńskim truchtem po klepisku
tymczasem mopsy dokonują grupowo rytualnego wejścia i wyjścia z błotnistej kałuży – uznając tym samym wiosnę za rozpoczętą ;)
i w związku z tym radośnie poddały się sydowemu szczuciu patyczkiem
w którym przodował jak zwykle nasz mały mistrz sportów wszelakich – Kumiś
następnie Syd i Kumiś zostały napojone przez Czmudę
i mogły już zawierać nowe parkowe znajomości
czy ktoś widział tak niesamowitego welsch-corgi o błękitnym hipnotyzującym spojrzeniu? ;)
[Misiober, ze specjalną wiosenną dedykacją dla Ciebie :*]
Kumciu nie radzi sobie z intensywnym wejrzeniem corgisia i popiernicza do mamusi
– Dziwna paróweczka! – pomyślał corgiś…
– A Ciebie zjeść czy się bawimy?
– Ja tesz kcem siem pobawić! – zasapał brązowooki łaciaty serdel z Doliny Muminków
oto Leila z Żoliborza – mała mopsiczka o napędzie rakietowym
Kumok od razu uderza w buziaczki ;)
mopsi dzień wiosny jest bardzo męczący…
dlatego człowiek musi się posilić frytkami w Lolku. logiczne, nei?
OCH !!! ale boski ten miki bluaj ! co za nogi !!! dzięki Zazie :* no niemniej Kumiś i jej słodka buzia nie ma raczej konkurencji i już chyba mieć nie będzie :)
Miś, no miód na moje serce z tym Kumisiem :D przez grzeczność zachwycam się innymi psami, ale serca matki nie da się oszukać ;P