chyba Wam jeszcze nie pisałam, że… lubię zbierać
wszelkie możliwe wersje i aranżacje moich ulubionych piosenek.
gromadzę je sobie w osobnych folderach i słucham całymi seriami. ot, takie małe zboczenie.
którym chyba zacznę się z Wami dzielić. jeszcze godzinę temu miałam ochotę popełnić seppuku.
ale posłuchałam sobie jednej serii i już mi przeszło.
Mambo Italiano.
rytm idealnie dopasowany do częstotliwości moich rąk i nóg:
Oto siła deadline’u. “Mambo Italiano” została napisana w 1954 roku w Nowym Jorku –
naprędce, z deadline’owym ‘nożem na gardle’ – na kawiarnianej serwetce przez Boba Merilla.
Jej linię melodyczną, rytm i słowa Bob przedyktował z ulicznej budki telefonicznej do studia Mitcha Millera,
gdzie od razu zrealizowano nagranie z wokalem aktorki Rosemary Clooney (uhum, ciotki George’a Clooneya ;)
Piosenka błyskawicznie stała się wielkim hitem w USA i Wielkiej Brytanii
oraz doczekała się wielu mniej i bardziej udanych wersji.
Oto niektóre z nich:
wersja Deana Martina z 1955 roku
zabawna i energetyczna wersja Gérarda Darmona z udziałem „muppetowatych”:
disco-electro wersja w wykonaniu Shaft, do której naprawdę długo musiałam się przekonywać:
a na deser wersja chińska:
która pasuje Wam najbardziej? ;)
Kiedyś w radiowej Czwórce był w niedzielę rano program „Wszystkie covery świata” prowadzony przez Ulę Kaczyńską, na który składały się, jak łatwo po tytule zgadnąć, nowe wersje różnych kawałków. Bardzo fajna sprawa :-)
muppetowa mi pasuje :)
mamy w domu manie tego typu. Często szukamy innych wersji piosenek, wybieramy tę która uważamy za najlpepsza zastanawiamy isę czy wazniejsz kompozycjha, a może aranżacja powoduje, że cos nam się podoba. Mam wielki żal, kiedy okazuje się, ze moja ulubiona piosenka, przez która mam sympatię do zespołu, czy artysty została stworzona przez kogoś innego. Interenet to wspaniałe narzędzie do takich poszukiwań, kiedys nie byłabym stanie miec takich odkryć
ja swego czasu moje poszukiwania – lat temu -ęć – zaczęłam od programu Kazaa.
pierwszymi ofiarami poszukiwań były piosenki: 'Cry me a river’, 'Fly me to the moon’ i 'Black coffee’ ’)
też BARDZO kocham tę piosneczkę, nie dalej jak w piątek słuchałam jej sobie na jutjubku w różnych wersjach, nawet na fejsbuczka chciałam zapodać, ale jak to ze mną bywa ostatnio, ZAPOMNIAŁAM :) trochę szokujące widzieć ją w Twoim poście dwa dnie później :)
weirdo! o_O
ale ja Ci kiedyś Mis mówiłam, że jestesmy odnalezionymi po latach
siostrami bliźniaczkami rozłączonymi po urodzeniu ;>