czyli:
moje pracowe biureczko zadaje szyku pod nowym adresem. zmieniliśmy siedzibę:
wnętrza są bardziej fotogeniczne. oczami wyobraźni już widzę moje laleczki dyndające na tym żyrandolu.
już go kocham! i chcę mieć taki w domu! serio.
a to moje nowe miejsce pracy. poprzednia agencja zostawiła po sobie przepiękną fototapetę przedstawiająca wielki latający szpadel…
na którym Magdusia – w ramach oswajania przestrzeni – narysowała mnie, jak strzelam. to znaczy narysowała mnie.
a ja dorysowałam karabin oraz strzelanie.
boziuniu, jak tu ślicznie.
żyrandol rozumiem, rysuneczek też.
szpadel przeraża.
szpadel wycelowany jest w moja szanowną dupę – TO ZNAK! –
musimy go jak najszybciej unicestwić ;P