Moje Kochane! Witam Was serdecznie i przesyłam wiosenno-słoneczne buziaczki! xoxoxoxo
Postanowiłam wykorzystać fakt, że jestem Wasza wyrocznią i uczę Was
jak żyć, jak być, jak się nosić, jak sie trzymać, jak się puszczać, jak się odchudzać…
Teraz postanowiłam pokazać wam, jak się powinno jeść – smacznie, estetycznie i stylowo.
Sprawmy, aby nasze blade i zaspane poranki
nabrały wspaniałych żywych kolorów!
Wpuśćmy wiosenne słońce do naszej kuchni!
Powitajmy dzień szklanką odżywczej lemoniady,
która obmyje nas od środka falą odświeżającej
słodyczy z nutą cytrusowej fantazji!
Kto powiedział, że drugie śniadanie musi by nudne?
Zaskoczmy nasze pracowe koleżanki i przygotujmy
wesoły koktajl na bazie słodkiego syropu
i wibrującej świeżością cytryny!
A ponieważ jesteśmy niepokornymi
buntowniczkami – dodajmy sobie nieco pikanterii!
Szczypta chilli rozgrzeje nas do nieprzyzwoitości!
Czas lunchu to chwila tylko dla nas!
Porzućmy tabelki w excelu i nudne projekty!
Oto przed nami szklanka sycącego napoju,
przy którym niejedna zupa-krem skiśnie z zazdrości!
Na co nam sznycle i surówki, gdy mamy przed sobą
porcję klonowej cytrynówki! Samo zdrowie i energia
dla aktywnych nowoczesnych kobiet!
Spraw, aby Twój obiad stał sie rozkoszą dla zmysłów!
Niech gęsty słodki syrop o drzewnym zapachu i korzennym
aromacie ścieka Ci po palcach, mieszając się z sokiem
z cytryny wyciskanym wprost do szklanki. Zliż to!
A potem oddaj się orgii smaku, której zapowiedzią
jest ta oto zmysłowa szklanka wypełniona
soczystą esencją słonecznego popołudnia.
Niechaj zwieńczeniem Twojego kreatywnego popołudnia
stanie się szklaneczka wytrawnej nalewki z klonu doprawiona
kilkoma kroplami nektaru cytrynowego. Oto minimalizm,
który nadaje ton wielkomiejskiemu życiu wyzwolonej
kobiety, która zawsze dostaje to, czego pragnie.
Nim wyruszysz na wieczorne występy i podboje,
dodaj sobie seksapilu małą szklaneczką wybornej
długo leżakującej brandy z papugi. W bursztynowych
falach obezwładniającej słodyczy wyczujesz żar letniego
popołudnia na wyspach Bahama i upiorny wrzask kolorowej
Ary srającej turystom do plebejskich drinków z palemką.
Nocne powroty przez deszczowe miasto,
kilka złamanych serc i miłosny trup, co ściele się gęsto
w ślad za Twoimi stopami obutymi w szpilki z H&M’u.
Jeszcze tylko szklaneczka kojącej esencji z czarnego
ptaka nocy i uśniesz, odfruniesz, odpłyniesz…
I tak oto minął kolejny dzień na szafiarsko-
kulinarno-trendsetterskim blogu Zazie.
Pamiętajcie, Moje Kochane, aby wasze życie
zawsze było śliczne i estetyczne!
I nie zapominajcie o oczyszczających lewatywach
z dodatkiem soku z cytryny!
Świeżo wyciskanego, rzecz jasna!
na fotce piątej – powrót z przyszłości?
niestety, amerykanckie datowanie zdjęć w srajfonie ;/ najpierw miesiąc-potem dzień-i rok ;) żadne czary ;P
Jesteś szalona:*, uwielbiam Cię! :)
no dobra wszystko fajnie, ale nie napisałaś słowa o tym, jakie szklanki na klonową cytrynówkę są najbardziej hot w tym sezonie….no ja nie wiem…..
:]
jakiś haul zakupowy w temacie szklanek by się przydał!
Tak się wciągnęłam, że pod nosem poczułam zapach ciepłego napoju cytrynowo-imbirowego! Mniam, chyba zacznę się oczyszczać.
zimnego, kochana! zimnego!
ciepły zabija cytrynowe bogactwo! ;)