przyzwyczaiłam się. przywykłam. nie robi już na mnie wrażenia. trwa już tyle lat. jest ze mną. jest mną. trwa w krwioobiegu.
spokojnie, nie dzieje się nic nadzwyczajnego. taki tam, rollercoaster. falowanie i spadanie.
to jest właśnie moja norma. bez tego nie byłabym sobą. nie będę o tym milczeć, bo nie mam się czego wstydzić.
nie, na to nie działa mleko z miodem, zielnik ojców benedyktynów, joga, modlitwa, wyciąg z wodorostów,
bieganie boso po łące i siła pozytywnego myślenia. to żyje swoim życiem. a raczej moim.
I’m rising up. hitting the ground. and breaking and breaking.
rising up. rising up.
Cziżbi ChAD? Jeśli tak to witamy na pokładzie kolejny coming out, jeśli nie – i tak wspieramy mocno.
Uschi i jej ChAD.
ale joga pomogła Ci się odkryć podobno! :-)
joga dobrze robi na emocje. na moje neuroprzekaźniki raczej nie działa…