dyńka co prawda zeszłoroczna – wtedy straszyła mopsy, ale zdjęcia Janinki nie doczekały się publikacji.
w tym roku darowałam lalkom dyńkowe strachy i emocje, więc odgrzewam stare fotki.
Janinka w piżamce zakradła się do dyni, która połknęła słońce
sprawdza jej stan uzębienia…
oraz migdałki.
powiedz: Aaaaa!!!
Miau! – powiedziała dynia i przytuliła swój ciepły policzek do buzi Janinki
Janinka i Dyńka – najlepsze koleżanki tej jesieni
Niezmiennie podziwiam :)
Świetna sesja :) Też bym chciała mieć miauczącą dynie, ale na razie nie jest mi to dane ;D.
:)
Jaśka super kobitka!!!
zazie!
Kochana u mnie wczoraj na miejskim cmentarzu były „Dni Otwarte Spopielarni” ???
mogłaś sobie popatrzeć o i jak, popytać przeszkolonych panów, pokazywali krematoria , modele urn, trumienek……do wyboru do koloru………szkoda że nie było „jazdy próbnej” …..:))
debilizm wtórny w narodzie!
jak to usłyszałam na cmentarzu to nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać………. ale ostatecznie sie chichrałam po cichutku …….bo Chustka pewnie by się zataczała ze śmiechu:))
fajne!
w dyni moc!