i ukazywało w nieskończonych ewolucjach złocistą matematykę swych kół i trybów.
W okresie najkrótszych, sennych dni zimowych, ujętych z obu stron, od poranku i od wieczora,
w futrzane krawędzie zmierzchów (…) miasto rozgałęziało się coraz głębiej w labirynty zimowych nocy,
z trudem przywoływane przez krótki świt do opamiętania, do powrotu.
Wyszedłem w noc zimową, kolorową od iluminacji nieba. Była to jedna z tych jasnych nocy,
w których firmament gwiezdny jest tak rozległy i rozgałęziony, jakby rozpadł się,
rozłamał i podzielił na labirynt odrębnych niebios, wystarczających do obdzielenia
całego miesiąca nocy zimowych i do nakrycia swymi srebrnymi i malowanymi kloszami
wszystkich ich nocnych zjawisk, przygód, awantur i karnawałów.
Jest lekkomyślnością nie do darowania wysyłać w taką noc młodego chłopca z misją ważną i pilną,
albowiem w jej półświetle zwielokrotniają się, plączą i wymieniają jedne z drugimi ulice.
Otwierają się w głębi miasta, żeby tak rzec, ulice podwójne, ulice sobowtóry, ulice kłamliwe i zwodne.
Oczarowana i zmylona wyobraźnia wytwarza złudne plany miasta, rzekomo dawno znane i wiadome,
w których te ulice mają swe miejsce i nazwę, a noc w niewyczerpanej swej płodności nie ma nic lepszego do roboty,
jak dostarczać wciąż nowych i urojonych konfiguracji.
Te kuszenia nocy zimowych zaczynają się zazwyczaj niewinnie od chętki skrócenia sobie drogi,
użycia niezwykłego lub prędszego przejścia. Powstają ponętne kombinacje przecięcia zawiłej wędrówki
jakąś nie wypróbowaną przecznicą.
*** [Bruno Schulz, Sklepy cynamonowe]
Dziś zakupiłam Oliviȩ…:)
Znasz prace Magdy Stopy o kamienicach warszawskich?
http://www.magdalenastopa.pl/
no tak, byty pozaogarnialnę…cóż! ;)
Zaz, twój blog jest jak test Rorschacha dla trolli.
Fascynujące!
Siedziałam sobie w pracy załamana zbliżającym się rocznym bilansem ( i co za tym idzie prawie 48 godzinnym maratonem w biurze), postanowiłam wypić kawkę u Zazie i coż widzę :)
Mlang, Marto Langwerska!
Serdecznie Ci dziękuję :) Z całego serca! Dzięki Tobie wiem, że mam cudowne życie :) I nie potrzebuję wylewać hektolitrów żółci na połaciach internetowych blogów, tak jak Ty Kochana :))))) To cudowne uczucie. Za chwilę wyskoczę sobie na obiadzik do baru za rokiem , wiesz tak gdzie „jadają same wyższe sfery” :) A w tym czasie Ty znajdziesz sobie innego bloga . gdzie dasz upust swojej frustracji :)
Stawiam całą moją świąteczną premię Marto, że jesteś strasznie samotną osobą. I szkoda mi Ciebie bardzo.
Twoje choroba jest najgorszym typem nowotworu jaki istnieje na świecie! Bo zeżarła już nawet resztki Twojego człowieczeństwa. Ty nie żyjesz już, tylko jeszcze o tym nie wiesz.
Czytamy z Dominiką te komentarze i mamy niezłą rozrywkę. Podziwiamy Twoje opanowanie, Zazie! i jednocześnie przesyłamy Wam dużo przedświątecznego ciepła. Zdjęcia piękne jak zwykle, a wpisy wciągające.
Czytamu z Dominiką te komentarze i mamy niezłą rozrywkę. Podziwiamy Twoje opanowanie, Zazie! i jednocześnie przesyłamy Wam dużo przedświątecznego ciepła. Zdjęcia piękne jak zwykle, a wpisy wciągające.
Zazie, taka śliczna ta nasza Ochota u Ciebie – zaglądam w komentarze, licząc na wysyp zachwytów, a tych zaledwie kilka, a resztę się brzydko bawi… szkoda.
Pani ML, pani brak klasy jest porażający, a stosunek do mężczyzn dość obrzydliwy. Też szkoda.
Czytałam, czytałam i coraz bardziej znajome wydawały się te zdania, pięknie znajome, bo uwielbiam „Sklepy cynamonowe” Schulza, więc musiałam się uśmiechnąć na koniec, że jednak tak:)
Cynamonowe zdjecia do cynamonowego Schulza… Cieplutko na sercu mi sie zrobilo.
Rozbawił mnie jeden komentarz mlang :) Ten o tym, że historyk sztuki jest eterycznym stworzeniem, które może żyć tylko otoczone pięknem, ma dwie lewe rączki, ale za to uroczo wzdycha nad dziełem sztuki… LOL!!!!
Wiesz jak wygląda praca wielu historyków sztuki? Nie wiesz, ale ja Ci powiem.
Włażą na dzwonnice pełne niesprzątanego od dziesiątków lat gołębiego guana, odwiedzają stare folwarki, w których hoduje się świnie, a gnojowica cuchnie na kilometr, bywają w kamienicach zaszczanych i zasranych tak, że nie da się wejść, brodzą w śniegu po kolana, żeby znaleźć cmentarz żołnierzy radzieckich i mają różne inne ciekawe przygody w tzw. terenie.
Pozdrawiam
Aneta
mgr historii sztuki
Mylisz chyba prace historyka sztuki z archeologiem
Wyobrażam sobie historyka sztuki jako swoistego arbiter elegantiorum dotyczącego rzeczy które nas otaczają
To ktoś kto umie określić pochodzenie i sens przedmiotów
Dlatego zdziwiło mnie obecność syd wsród rupieci czyli rzeczy bez sensu jak kiczowate głowy mopsow i bielona szafa zbita z prostych ordynarnych dech
Może właśnie dlatego nie jesteś historykiem sztuki bo tak myślisz i tak się dziwisz, Mlang? Nie sądzisz, że tkwisz w jakieś ograniczoności?
Fantastycznie się ogląda te zdjęcia, dzięki. Piękna Warszawa :)
cynamon Twych zdjęć powalił mnie.
Po prostu muszę się odezwać, Dziewczyny.
Czytałam Chustkę, mam swój ulubiony Zestaw Blogerek, z którymi zaczynam dzień. :-)
Marta Langwerska pojawia sie wszędzie.
Szkoda, że się pojawia. Wielka szkoda, że się odzywa bo obraz, który przedstawia jest FUJ po prostu. Taki smrodek zawsze się ciągnie po Niej!!! śmierdzi!!
Dziewczyny, pamiętacie, co się robi z takimi jak Marta Langwerska – NIE ZAUWAŻA! Okno otwiera i wietrzy!!!
Zazie, wywalaj, wywalaj!!!! Może i można poczytać o Marty-z portalu Sympatia Langwerskiej – pełnym sukcesów życiu bez gotowania i sprzątania bo ,,jest pani Ania”, o inteligencji ze szczyptą ciętej riposty, o spełnieniu, o tej pracy… tylko FUJ po co, po co????
Zazie, nie tłumacz-wywalaj, okna otwieraj. Marto Langwerska – proszę, idz śmierdzieć gdzie indziej, ok??
uściski znad morza
:-)
Mlang – Marto Langwerska z Krakowa – użytkowniczko portalu Sympatia.pl (tak jak pani Violetta!:)
Niniejszym przyznaję Ci tytuł „BEST INTERNET TROLL EVER”
potrafisz dużo, długo, do znudzenia i na każdy temat –
a przy tym tak bezlitośnie głupio i prymitywnie,
że aż szkoda Cię kasować ;)
a zatem, proszę:
komentuj, prowokuj i popisuj się swoją zaburzona osobowością!
mam nadzieję, że za jakiś czas ktoś (najlepiej ktoś z Twojej pracy lub przyjaciół)
– wpisując w google – „Marta Langwerska” lub „marta.langwerska@gmail.com”
dotrze do tych komentarzy i w pełnej krasie ujrzy Twoje brzydkie wcielenie pospolitego internetowego trolla.
Zazie
Za to co zrobiłas wiecej nic nie skomentuje
Zostaje ci jedynie stara Li no i nudna Viki.
Tylko bądź uczciwa i odpowiedz sobie do lusterka która z nas cierpi na depresję i lyka pigułki na głowę, ja czy ty ?
Twój wywód o kobietach bez finansowego wsparcia mężczyzn mnie ubawil, zauważ ze wszystkie macie w nim pusciutko i jesteście na garnuszkach mamus.
Nie masz klasy, podajesz kłamstwa obok mojego nazwiska
Moi znajomi maja swój rozum i nie bedą się kierować twoimi chorymi osadami innych ludzi
Zajmij się reperowaniem głowy u psychiatry , może wtedy wyjdziesz na prosta z finansami bo na razie nawet ńie masz na tyle poukładane w głowie aby złożyć wniosek w zus o układ ratalny.
och Mlang, na pocieszenie Ci napiszę, że też kiedyś będziesz mieć 45 lat :)
A to czy będziesz wtedy stara, będzie zależeć wyłącznie od Ciebie.
I obyś tego sędziwego wieku dożyła- karmiąc się codziennie złością, możesz się zatruć :)
Pozdrawiam z naszego Krakowa, mnie tam jak zwykle jest Ciebie żal…
(patrzenie z pobłażaniem na głupców i idiotki to jeden z fantastycznych przywilejów starości).
Li a co Ci więcej pozostało w życiu jak cieszenie się z takich „głupich lasek” jak ja?
Po drugie: radzę Tobie i Zazie abyście żałowały wyłącznie siebie. To ma sens. Żałowanie obcych ludzi jest pozbawione jakiegokolwiek sensu.
Też pozdrawiam z Krakowa i życzę zdrowych, spokojnych i wesołych Świąt.
Marto, Marto, jest mi Ciebie żal, tak jak żal jest mi każdego porzuconego kota, bitego psa i samotnej, zgorzkniałej kobiety. Żal, zwyczajnie żal.
Siebie nie żałuję, albowiem nie mam za co:)
Nigdy też nie nazwałam Cię „głupią laską” i fakt, że sama siebie tak określasz utwierdza mnie jedynie
w przekonaniu, że trzeba Cię żałować:)
A moze by tak wesprzec? tak przed swietami?
http://gastrinoma.blogspot.de/2012/12/no-i-nieuchronnie-wielkimi-krokami.html#comment-form
Przed świętami wspieramy Magdę:
https://zazie.com.pl/2012/12/pod-patronatem-chustki-koncert-charytatywny-dla-magdy/
Wybacz, ale nie jestem w stanie wesprzeć wszystkich potrzebujących…
Poza tym JAK wesprzeć?
Czy autorka bloga spod Twojego linka jest podopieczną jakiejś fundacji onkologicznej?
Ma swoje subkonto, na które można wpłacać pieniądze?
skontaktowac sie z nia?
Nieznajoma, nie znam osoby, o której piszesz.
Nie czytam jej bloga, nic o niej nie wiem.
Współczuję, że choruje.
Ale nie jestem w stanie pomagać wszystkim chorującym osobom.
Proponuję zgłosić tę Panią pod opiekę jakiejś fundacji onkologicznej
i rozpocząć zbiórkę pieniędzy na jej leczenie – NA JEJ BLOGU
oraz blogach jej znajomych, przyjaciół i czytelników.
napisac goraco – kwiecisty apel „wszyscy mozemy wesprzec…..”?
ależ pisz sobie co chcesz – na swoim blogu.
cel uświęca środki!
no widzisz zazie i tyle jest to wszystko warte…..
milej zabawy przy ogladaniu filmu o Chustce.
Chustka była moja przyjaciółką.
osoby z linka nie znam. współczuję jej.
ale świata nie zbawię.
skoro Ty znasz tę panią – to zacznij intensywnie pomagać.
rozkręć akcję w internecie, zaangażuj się –
zamiast oskarżać obcych ludzi o obojętność.
znam „tę panią” dokladnie tak samo jak Ty.
„Ta pani” pisala czasem na blogu Chustki.
Po prostu – widze ze tamRZECZYWISCIE JEST potrzebna pomoc.
Ale, „nie zbawisz swiata”. Baw sie dobrze ogladajac film o Salydze.
Wesolych Swiat!
w takim razie ZORGANIZUJ akcję pomocową.
TY.
nie oczekuj, że zrobię to za Ciebie.
widzisz Zazie, wlasnie organizuje probujac zamiescic informacja na popularnych blogach. Chocby tylko w komentarzach.
Skontaktowalam sie z „ta pania”. Tam potrzeba pieniedzy na bardzo podstawowe potrzeby, ciepla odziez, buty …
ale to TWOJ blog i TWOJE prawo pisac i zbierac na co chcesz. Mozesz wykasowac wszystkie moje posty.
i jeszcze raz. Baw sie dobrze przy filmie o Joannie. To przeciez taka cenna i tak bardzo wartosciowa inicjatywa.
Wesolych Swiat, Zazie.
trudno będzie bawić się przy/na filmie o Joannie, zważywszy na genezę jego powstanie. Ale może się mylę, może niektórych będzie to bawić.
Ad rem: czy nie wydaje Ci się, że podawanie informacji o konieczności pomocy
w tak agresywny sposób może do tej pomocy zniechęcić?
Zastanowiłam się nad tym moim zdaniem i może tam miało być 'nie można nie powiedzieć’, zamotałam się teraz (to można z pewnością powiedzieć;))
Patrząc na zdjęcia nie można powiedzieć, że zasypane śniegiem miasto nie ma choć odrobiny uroku;)
ma! ma urok! :)) a my z Syd piszczymy na widok śniegu! :))
zdjecia sliczne. nastrojowe.
lubie dzielnice, w ktorej mieszkacie.
mam mile wspomnienia z nia zwiazane :)
Mlang, Twoje diagnozy dotyczące mojego związku oraz hipotezy,
kto siedzi za jego sterami oraz przy skarbonce – trafiają jak kulą w płot.
Nie będę Ci nic tłumaczyć, jak jest, bo i tak nie zrozumiesz.
Kwestia mentalności, wrażliwości, inteligencji również.
Nie starczy Ci.
Masz rację, Ty jesteś „inna liga”.
Ja – i wiekszość kobiet z mojego otoczenia (homo czy hetero, bez różnicy) nie potrzebujemy do życia
wsparcia w męskim portfelu. W niczyim portfelu. Bo mamy własne portfele. Szok, co?!
My jesteśmy „inna liga” niż Ty, bo żyjemy w związku opartym na miłości,
a nie na ekonomicznej zależności. Nie potrzebujemy silnych męskich ramion,
bo idziemy przez życie na własnych nogach, rozpychając się własnymi łokciami.
Ty wiesz, jakie Syd ma piękne długie nogi i silne ręce? ;)
PS. acha, byłabym zapomniała – od dzisiaj każdy Twój komentarz na tym blogu
będzie od razu kasowany. bo takie mam, rozumiesz, widzimisię… ;)
amen
Tylko w Twoim portfelu jest dziura. Nomen omen.
Obie wiemy dlaczego mnie kasujesz: bo Syd mi wpadła w oko.
Prawda?
Jesteś zwyczajnie zazdrosna o Nią.
I w ogólnie nie rozumiem co Syd w tym wszystkim robi, Ona która skończyła historie sztuki.!
Jak Ona może patrzeć na te rupieciarnie jakieś palazza i posłańców uczuć!
To są rupiecie zwykłe. !
mlang- do dzisiaj nie miałam kłopotów z czytaniem ze zrozumieniem, do dzisiaj :)
raz piszesz, że zazie- piękna kobieta powinna szukać ukojenia w męskich ramionach, bo tylko to jej zapewni dobrobyt i stabilizację życiową. Ale już po chwili dziwisz się Syd, co robi w tym związku i oświadczasz, że wpadła ci w oko:)
Mlang, na moje oko nie masz szans ani zrazić zazie do Syd, ani wyrwać Syd.
Wiesz, nie ta liga :P
zazie – Ty to masz samospełniające się życzenia!
Jak tylko napisałaś „jest jak jest. czyli przeważnie śmiesznie. nie mogę traktować siebie zbyt serio” to na blogasku od razu zrobiło się weselej :P
syd- skieruj tę śnieżkę w kogo trzeba, co? :)
viki
bo widzisz niektórych Mikołaj obdarowuje co rusz prezentami różnorakimi:))) bo zasłużyli :))
nie to co ja wredna, przeklinająca zazdrośnica z osraną lampą w kuchni *)
Patti, Ty się ciesz, że Cie nie obdarował „inną ligą” :P
lepiej siedź cicho i nie wywołuj Mikołaja z lasu:)
a w zasadzie do jakiej My ligi należymy????
To chyba tytuł filmu był-ich własna liga :)
Jednym słowem nie wpadamy do Chmiery na ”tanie i szybkie zestawy obiadowe”;]
*Chimery miało być.
Patti, do INNEJ, na szczęście do INNEJ :)
No i jeszcze jeden ważny argument!
Ty Zazie jesteś na tyle atrakcyjną kobietą że znajdziesz faceta.
Niektóre panie z Twojego otoczenia nie mają takiej możliwości.
Wykorzystaj urodę, bo zostaniesz na lodzie.
A na utrzymanków/ utrzymanki masz jeszcze czas.
do garów , won!!!!
Patti, ja nie gotuję
Ja jadam w Chimerze np.
Warszawski oddział Firmy znajduje się na ul. Foksal . Najbogatszej ulicy warszawskiej.
Ja jestem inna liga.
Dodatkowo Zazie nie masz oparcia w mężczyznie.
Wybacz ale taka prawda.
Kobieta jako partner życiowy to kiepska alternatywa.
Kobiety gorzej zarabiają , domyślam się że w dodatku Ty utrzymujesz tzw gospodarstwo domowe. Widać to po niuansach (oglądałam Wasze filmy wspólne , zdjęcia – wybacz ale to ciekawe dla mnie jak żyją kobiece pary homoseksualne, więc się Wam przyglądnęłam dokładnie)
Choćby zdjątko w samolocie: Syd siedzi za Twoimi plecami a Ty przy sterach…wymowne!
Mam nadzieję że pójdziesz po rozum do głowy jak stara Wiśni i zamienisz kobietę na mężczyznę z kasą i klasą.
To jest zupełnie inna jakość życia kiedy masz mężczyznę u boku , wsparcie w Jego ramionach i Jego portfelu…
Ja pierdolę……….sorry jakie smuty.
Mlang nawet tu przypełzłaś
Krakowianka Langowska ——-spieprzaj do garów, ubieraj choinkę, wymiataj kurz z kątów— nie ustawiaj innym życia a obserwować ale dokładnie to sobie możesz przyrost włosów na własnym łonie!!!
Patti
i takie osoby jak Ty powinno się banować a nie mnie!
Ja jestem zbyt dobrze wychowana aby przeklinać.
Nie sprzątam, mam od tego innych. Panią Anię.
Teraz siedzę w pracy w luksusowym biurze z tarasem i analizuję cyferki licząc cudze pieniądze. Czuje się jak w kokpicie samolotu, trzymam za ster!
Jutro z Warszawki wraca szef, będziemy rozmawiać o pieniądzach. Nie ma nic lepszego na świecie. Oprócz seksu i miłości rzecz jasna.
Wesołych Świąt wszystkim a zwłaszcza Tobie Zazie.
Żebyś nawet siedziała w największym biurowcu w Emiratach Arabskich i liczyła pieniądze samych szejków arabskich dla mnie jesteś ……………nie pomorze Ci ani Pani Ania do sprzątania , ani obiady w luksusowych restauracjach ani cała ulica Foksal do kupy wzięta ….. nie zapomnij na jutro założyć seksownej bielizny jak będziesz rozmawiać z szefem o pieniądzach……….bo nie sądzę byś je dostawała za mądrość!
Zazie Zazu i jka Ci idzie ze zdobywaniem bogactw?
Tak jest, pieniądze są Twoim problemem uważam. Bedziesz je miała to skończy się depresja, zapewniam.
A ja dziękuję za ten wpis – przypomniał mi, że wystawa o Schulzu w Muzeum Literatury kończy się niedługo i muszę ją obejrzeć zanim wyjadę!
za tę śnieżkę – dziękuję :*
syd nie mogłabyś mieć grubego portfela ………marzenia Mlang by sie spełniły:))))