co mnie ostatnio zajmuje?
robię zaocznie specjalizację z lalczanej okulistyki i irydologii malowanej:
oto świeżutka porcja ręcznie malowanych eye chipów dla moich lalek Blythe
zaś pozostając w temacie zaocznej okulistyki – przedstawiam mój dzisiejszy zakup:
wybrałyśmy się dzisiaj na zakupy warzywne i okazały się oneż bardzo owocne.
pomarudziłam i Syd mi kupiła w sklepie „wszystko za pińć zeta” – gumowe oko oraz szklany klosz.
PS.
jako dziecko czytałam fascynującą książkę Arkadego Fiedlera „Ryby śpiewają w Ukajali”.
wyobraźcie sobie moje wzruszenie, gdy dzisiaj znalazłam te ryby na straganie pod Halą Banacha:
rybka powiedziała, że zwie się Wanda i że możemy się nieźle zabawić.
uwierzyłam jej, ale i tak nie miałam 25 zł. więc wróciłam do domu jak niepyszna.
Te gały są przepiękne. Zrobiłabym z nich naszyjnik.
mnie rozczula w Waszym związku ten „patriarchat” :Zazie prosi- Syd kupuje, albo nie;)))
lofUobie:PPP
och nie! żaden patriarchat! :)) po prostu ja aktualnie nie mam grosza przy duszy ;P
cicho! nie psuj mi tego pięknego obrazka ;PPP
E tam.Dwie gałki oczne są przereklamowane! Kto to w ogóle widział?
… może masz rację ;>
a to oko because robi? może świeci chociaż po potrząśnięciu? bo nie wiem, w jakim celu można by je nabyć :-)
oko – zamknięte w kauczukowej kuli – po uderzeniu o podłogę mruga różnokolorowym światłem oraz brokaci się zacnie. oko to wraz z kloszem stanowić będzie kolejny eksponat w moim miniaturowym bestiarium i gabinecie osobliwości prof. Jakoba von Burkhardta
Zawsze mnie ciekawi co na Twój gabinet osobliwych osobliwości powiedziałby Jacob Burkhardt?
ja niedawno w grzebalni widziałam porcelanową lalkę – blond sploty, błekitne oczy, romantyczna suknia. cudo. w dodatku tańczyła, ale nue było baterii. pognałam do kiosku, kupiłam baterię i obe z paną w grzebalni doznałyśmy szoku, bo okazało się, że owszem, lalka tańczy, ale jednoczesnie spiewa przebój „Barbie girl”, cos takiego jak ta ryba :)
nie kupiłam, żeby własnemu dziecku psychiki nie zniszczyć,choc była przecudna.
P.S. a to oko coś robi? może świeci chociaż po potrząśnięciu? bo nie wiem, w jakim celu można by je nabyć :-)
mogłaś kupić dla siebie, a dziecku pokazałabyś dopiero po ukończeniu 18 roku życia!
nie mogłam, ta muzyczka zupełnie sprofanowała tę lalkę :-)
Ktoś tu jest widzę naciągaczką na klosze i gałki oczne :-))))
Gałek ocznych nigdy za wiele! :)
imponujący zbiór ócz :)
to dopiero początek :>
Gumowe oko było razem z kloszem po pięć zeta?
bo jak nie, to przepłacone.
no właśnie ….bo tam jak piszą że wszystko p 2,99 to co złapię w łapy kosztuje więcej…….to , to jakieś oszustwo jest….:)
gumowa oko za 5 zł, a klosz za 6 zł. no ale i tak się opyla, bo jest ekstra! :)) chciałam jednak dwie gałki oczne, ale Syd zgodziła się tylko na dwa klosze, co i tak czyni ją najukochańszą :)))