DZIENNIK ODCHUDZANIA – dzień 10 – niedziela, 13.10.2013: umiarkowanie, asceza i emigracja wewnętrzna

eating

 

odkąd zaczęłam być na diecie, a przez to bacznie zwracać uwagę na jedzenie,
czyli istotny element towarzyszący moim kontaktom międzyludzkim w Posłańcu Uczuć,
zauważyłam w sobie pewną zmianę. otóż:  jestem emocjonalnie odłączona.
nie tylko od jedzenia. od ludzi także. nienaturalnie wycofana z kontaktu.
pilnuję się, powstrzymuję, przemawiam sobie w myślach do rozsądku, negocjuję,
karcę, nagradzam i wykonuję brazylion innych operacji w pamięci podręcznej,
aby tylko utrzymać się w pionie. nie mówię, że to źle. bynajmniej.
nie chciałabym jednak, by myślenie o niejedzeniu pochłonęło mnie kompletnie i nieodwracalnie.

 

 

going_home

 

 

 

 

Przyłączysz się? Ciałopozytywnie o życiu, tyciu i chudnięciu

     

 

 

Subscribe
Powiadom o
guest

3 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
dorota

A czy w Posłańcu nie ma niczego do jedzenia, co nie dostarcza 5 tysięcy kalorii w jednym kawałku? Czegoś, co po prostu mogłoby stanowić jeden z Twoich posiłków? I byłoby smaczne, a wręcz pyszne? Trzymam kciuki nieustająco, tak poza tym :)

Barbara Gondek-Matusik

Mam tak samo:( Ale- 3 mies. z 85 na 75, w bólu i osamotnieniu.Dieta autorska. Sprawdzona.

Z.

Normalny etap, minie z czasem, uwierz.

Scroll to top
3
0
Would love your thoughts, please comment.x