nana karobi yaoki – jinsei wa kore kara da

nanakarobi

sezon na podsumowania, zestawienia i noworoczne postanowienia kwitnie,
ja zaś – niekwestionowana dotąd mistrzyni wielkich obietnic i jeszcze większych nadziei –
w tym roku rękami i nogami zapieram się przed postanawianiem czegokolwiek.
trochę na przekór, a trochę ze strachu, że znów nie podołam i jak zwykle
utonę sobie depresyjnie we łzach frustracji i wściekłości na samą siebie.
chcąc być szczera, muszę przyznać, że w głębi mego czarnego serduszka –
plany mam wielkie i rozległe, ale za cholerę się do nich nie przyznam. na głos.

tymczasem czerwony Daruma wciąż czeka – bez oczu, bez sensu, bezradny.

daruma-doll-never-give-up

 

fakty są takie, że w 2013 dałam ciała. co prawda wiosną udało mi się wyjść z depresji,
latem napisać małą książkę dla dzieci, a jesienią schudnąć całe 7kg –
to jednak w perspektywie całego roku zrobiłam naprawdę niewiele.
brak depresji jest przecież stanem naturalnym, choć czasem trudnym do utrzymania.
książka nie była dokładnie tym, co chciałabym stworzyć, zaś te pieprzone 7 kilogramów
wróciło mi pewnie z nawiązką, bo przez cały grudzień nie miałam odwagi się zważyć.
więc w sumie nie dokonałam niczego.

dlatego jeszcze raz przemyślałam całą sprawę – gruntownie i z każdej strony.
i wychodzi mi na to, że jednak podejmę te noworoczne postanowienia.
bo muszę. chcę. oraz potrzebuję.
 

 

 

 

 

 

 

 

 

Subscribe
Powiadom o
guest

1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
schronienie

wkleiłaś te oczy, czy nadal ślepa?

Scroll to top
1
0
Would love your thoughts, please comment.x