nie mam nic
do napisania.
od dwóch
miesięcy
czekam
na wieści
z gruzji.
i nic.
cisza.
uparcie
trenuję
wewnętrzny
spokój.
albo
obojętność.
wszystko
byle tylko
utrzymać się
na powierzchni
racjonalnego
myślenia
o ludziach
i faktach.
Brak wieści to dobre wieści.