ODCHUDZANIE [24]: Nie poddawaj się!

dzień 24: środa, 10 lutego 2016

Ile waży grypa i jej pochodne? mam wrażenie, że to przez nią nie chudnę!

fffuck

♦ WAGA:    słuszna.
♦ ILOŚĆ WYPITYCH PŁYNÓW:   yerba mate, woda, Theraflu x 3
♦ SUPLEMENTY:   uderzeniowa dawka witaminy C.
♦ POSIŁKI:   były.

śniadanie:    szynka gotowana i surówka

obiad:   boczniaki ze szpinakiem i awokado

kolacja:   gotowany indyk z warzywami

♦ AKTYWNOŚĆ FIZYCZNA:   nie. bo nie. nie mam siły, serio.
♦ SAMOPOCZUCIE:  gorączka. kaszel. katar. lodwate stopy i nos.
♦ GRZECHY i WYSTĘPKI:   brak!
♦ MOTYWACJA:   jako taka.

dontstop

♦ PIOSENKA DNIA:    Lenny Kravitz „I belong to you”

♦ KOMENTARZ:   w moich żyłach płynie Theraflu.

 

 

 

♦ PSYCHOLOGICZNY PROGRAM ODCHUDZANIA wg dr Judith S. Beck – dzień 024

zadanie 24:  Nie poddawaj się zniechęceniu

Kiedy w kolorowych czasopismach dla pań czytamy o odchudzaniu i nowo odkrytej przez amerykańskich naukowców diecie-cud, widzimy na zdjęciach piękne, radosne i tryskające energią kobiety, dla których zrzucanie zbędnych kilogramów to czysta przyjemność!

diet

W dosłownym tego słowa znaczeniu – te laski nigdy nie mają upierdolonej na zielono ściany w kuchni po robieniu warzywnego smoothie, na siłowni nie dostają oczopląsu, zlewnych potów i wypieków na twarzy niczym Maryna w chlewie, z nienagannym makijażem i bez cienia grymasu bólu poddają się masażom antycellulitowym i mają jeszcze czas zumbę, srumbę, wychowanie dzieci, pomoc schroniskowym psom, dokarmianie sikorek i przeprowadzanie staruszek przez jezdnię.

Generalnie wygląda to mniej więcej tak:

OCZEKIWANIA:

plank1

 

RZECZYWISTOŚĆ:

plank

 

Na ogół początki odchudzania są łatwe, gdyż niemal wszyscy odchudzający się mają silną motywację i wierzą w siebie. W którymś momencie pojawiają się jednak trudności. Życie często rozmija się z wyobrażeniami i przestrzeganie diety staje sie prawdziwym wyzwaniem. Zachcianki wzmagają się i niektórzy wpadają w panikę. Zaczynają mieć myśli sabotujące w stylu:

  • To nie powinno być takie trudne.

  • Nigdy mi się uda.

  • Nie chcę już tego ciągnąć.

Święta racja, choć jeśli mam być szczera, to u mnie zwątpienie brzmi mniej więcej tak: „Japierdole, nie dam rady. Na chuj mi ta dieta. Gruba jestem, gruba umrę!”
No przepraszam, ale w kwestiach ostatecznych nie jestem damą i stawiam sprawę jasno. Na szczęście bardzo szybko przychodzi opamiętanie, bo mówię sobie: „Świetnie, jeśli porzucasz dietę, to od tej chwili masz kochać swoje grube ciało i ani słowa skargi!”. A że marudzenia mam we krwi, to rozumiecie, że taka opcja nie wchodzi w grę. Będę się odchudzać i kląć na czym świat stoi.

Oczywiście dr Beck znów powtarza mi do znudzenia, że

Kiedy masz myśli, które Cię zniechęcają – masz także wybór.
* Możesz albo pozwolić im zrujnować Twoją motywację, a potem poddać się i zrezygnować z wytyczonego celu
* Albo zdecydowanie zareagować na myśli sabotujące, poczuć się lepiej, wzmocnić motywację i nadal dążyć do celu.

Dobra, hejże-ho! Dążymy do celu! Za mną!

ready

 

Aby wzmocnić swoją motywację, szczególnie wtedy, gdy ogarną Cię wątpliwości, zastosuj się do poniższych rad:

⊕ Częściej czytaj Kartę Korzyści
Zastanawiaj się nad każdym jej punktem, szukaj nowych korzyści i dopisuj je do listy.

Sumuj trudne godziny
Wiele osób, którym pomagałam schudnąć, też chciało w którymś momencie zrezygnować. Przychodzili do mnie, mówiąc: “Miałam bardzo ciężki tydzień. Nie wiem, czy dam rade to ciągnąć…”. Tymczasem w trakcie rozmowy okazywało się, że większość tych osób spędzała na takich wewnętrznych zmaganiach od 20 minut do mniej więcej 2 godzin raz lub dwa razy w tygodniu. Pozostałe 164 godziny tygodnia były wolne od podobnych trudności. W tym czasie odchudzający się nawet nie myśleli o diecie. A jednak wszyscy zaczynali od stwierdzenia, że cały tydzień był nie do zniesienia. Pamiętaj, że przestrzeganie diety trudne jest tylko chwilami! Policz, ile minut lub godzin zajęła Ci w ubiegłym tygodniu walka ze sobą, a przez ile godzin w ogóle o tym nie myślałaś.

Skup się na tym, co możesz zrobić dzisiaj
Sięganie myślą w zbyt odległą przyszłość nie przyniesie Ci żadnych korzyści. Za każdym razem, gdy pomyślisz: – Nie wytrzymam tego kolejny miesiąc, rok czy dłużej… – powiedz sobie: Co tam przyszłość! Skup się na teraźniejszości. Wiem, że dzisiaj mogę zrobić to, co muszę. Jeśli jutro będzie ciężko, to będę się tym martwić jutro.

 

Także ten…

fuck

Do jutra! :)

 

 

 

 

Przyłączysz się? Ciałopozytywnie o życiu, tyciu i chudnięciu

     

 

 

Subscribe
Powiadom o
guest

1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

[…] “Trudno” (klik!) Dzień 23    Opieraj się poczuciu krzywdy (klik!) Dzień 24    Nie poddawaj się zniechęceniu (klik!) Dzień 25    Rozpoznaj myśli sabotujące (klik!) Dzień 26    Rozpoznaj błędy w myśleniu […]

Scroll to top
1
0
Would love your thoughts, please comment.x