me, myself & I? – ej weź, zaniechaj!

strona główna > codziennik > mopsy  > kumok > miszur > czuczu     kiedyś ten blog był o mnie. no wiecie, odmęty jaźni, projekcje wyobraźni i reszta w dosyć powszechny i lubiany deseń “jakże-ja-jestem-kurwa-skomplikowana” oraz “w kratkę”. no więc chyba już nie jestem. albo przestało mi się chcieć o tym pisać. bo ileż można. w tym...

przerwa na reklamę.

no właśnie. co sądzicie o reklamach na blogach? właśnie rozważam tę kwestię w teorii i – jak widać na górnym pasku strony głównej – w praktyce. po prawej stronie prywatnie zamieszczam akcje charytatywne: Psią Miskę i Pajacyka – za kliknięcie psiaki i dzieciaki dostają grosiki. po lewej stronie w ramach AdTaily – są reklamy płatne oraz...

wyjątkowo zimny maj

zimny kraj, zimny maj. koty śpią, miasto śpi, czarodziejskie śnią się sny. dzień po dniu majówkowe plany idą się gonić. czwórkami do nieba pełnego stalowoszarych chmur.  na południu spadł śnieg. słuchamy trójki, pijemy kawę, bolą nas głowy. szukamy idealnego mieszkania.  średnio co kwadrans doznaję eksplozji entuzjazmu, piszczę, tupię i ogólnie się jaram.  chcę już dzwonić,...

sztuka skreślania.

dziś przypadkiem i z lekkim zaskoczeniem dodałam do swojego podręcznego dykcjonarza  jedno kształtne słówko, które brzmi – ni mniej ni więcej – tylko:  bezcelowy/bezcelowe. zamierzam nim tagować wszystko, co do tej pory starałam się  dyskretnie ukryć sama przed sobą, dyplomatycznie przemilczeć przed innymi  czy niepostrzeżenie zamieść pod dywan przed resztą świata. pewne – bardzo konkretne...

żeby Kargul przypadkiem nie miał w życiu lepiej niż ja…

Wczorajsza notka z okazji Dnia Kobiet wzbudziła wiele nie zawsze zdrowych emocji, kontrowersji i komentarzy.  Pod ich naporem powinnam niniejszych odszczekać wszystko, co napisałam i przyznać,  że w Wielkiej Katolickiej Polsce nie ma żadnych przejawów nierówności, dyskryminacji, seksizmu, szowinizmu, homofobii, przemocy, a wszystkim żyje się zdrowo i dostatnio.  A jeśli którejś z kobiet nie, to...

zdrowie pięknych pań!

" Oczywiście, nikt nigdy nie wie, o co chodzi feministkom. Sure ;/ Rzecz jasna – rozpolitykowany naród polski świetnie orientuje się we wszystkich innych kwestiach –  począwszy od kryzysu gospodarczego i dochodu narodowego brutto przez spiskowe teorie  katastrofy smoleńskiej i “zmowę milczenia żydokomuny” na sytuacji w służbie zdrowia  i sprawie PFRONu skończywszy. Nikt nie protestuje...

hello, world ;)

Wygląda na to, że wróciłyśmy. Cóż więcej rzec… Po dziewięciu dniach bez maila i fejsbuczka,  zrobiłam szybki skan internetu i… nic. Nuda, panie. Nic się nie wydarzyło, nic mnie nie ominęło,  świat nie posunął się ani o krok naprzód. To rozczarowuje. I cieszy zarazem.  Bo swego czasu zaczynałam podejrzewać, że może jestem uzależniona od codziennej...

siekiera na niepokornego blogera

Na głównej stronie blog.pl trwa właśnie debata na temat wolności blogerskiego słowa,  będąca echem ostatniego wyroku skazującego blogera za zniesławienie pani burmistrz.  Sprawą zajął się bowiem prokurator, sąd i reszta instancji władz państwowych. Świetnie.  Zapytam teraz – dlaczego nikt z takim zapamietaniem i inkwizytorskim błyskiem w oku  nie gania po sądach blogerów, którzy wypisują na...

Pierwsze wyjście z mroku. My name is not Tristan and that’s why I’m alive

Nie dalej jak wczoraj pewna znajoma początkująca blogerka – czując się w obowiązku poinstruowania mnie, jak należy prowadzić poczytnego bloga – dała mi dobrą radę. A mianowicie: powinnam zaprzestać pisania o mopsach, bo nikogo to nie interesuje i nikt tego nie czyta. I jeśli dalej będę zanudzała ludzi opowieściami o dwóch grubych psach, to stracę wszystkich czytelników....

potęga smaku

2010-12-21 nie neguję świąt. wcale a wcale. kocham światełka, mandarynki i pierniczki. zmysłowo. na temat przedświątecznych zakupów i supermarketowego szaleństwa znacie moje zdanie. w skrócie – pierdolę to. wolę żłopać czaj i gapić się na wirujące płatki śniegu za oknem. wolę spotykać ludzi. rozmawiać. słuchać. łazić. siedzieć. mieć czas. jeść ciastka. grać w planszówki. zewsząd...

Scroll to top