2002-06-06
K. pojechał do domu, na drugi koniec Polski.
Odprowadziłam go o świcie na pociąg.
Nic nie mówiliśmy, ale oboje czuliśmy, że jest źle.
Że K. wyjeżdża na dłużej.
Odprowadziłam go o świcie na pociąg.
Nic nie mówiliśmy, ale oboje czuliśmy, że jest źle.
Że K. wyjeżdża na dłużej.