the number you are trying to reach…

więc będę tak sobie drapać i masować tę rankę póki się nie zabliźni.
to jedyna dostępna mi rzeczywistość. jedyna namacalna obecność.
od twojej czasoprzestrzeni – która dotąd była także moją – jestem teraz skutecznie odcięta.
mogę przeczuwać i współczuć, mogę jak mantrę powtarzać zaklęcia zamiast modlitw,
mogę cokolwiek, choć to i tak bez znaczenia.

docierają do mnie jedynie szczątki informacji, podrzucane przez posłańców i doręczycieli.
suche fakty, skrawki sprawozdań i stenogramów, fragmentaryczne raporty, telegraficzne skróty –
bez adresata i nadawcy, puszczone w przestrzeń jak samolot z papieru.
proszę się rozłączyć, abonent nie odpowiada.

przecież wcale nie muszę wiedzieć. bo nie o fakty tutaj chodzi.
ale o ciebie.
nigdy nie sądziłam, że można tak po prostu zniknąć.
z dnia na dzień. niemal bez słowa. bez spojrzenia w oczy.
odwrócić się i odejść. zamilknąć i odciąć się momentalnie.

postoję tutaj jeszcze chwilę i też pójdę w swoją stronę.

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Scroll to top
0
Would love your thoughts, please comment.x