nasze mieszkanie łączy północ z południem – zaciszne wilgotne podwórko ze słoneczną i ruchliwą ulicą.
balkon południowy jest idealnie skrojonym prostokątem wiszącym nad wielkomiejskim zgiełkiem.
balkon północny to fantazyjne półkole z widokiem na wiekowy ksztanowiec.
na południu wisi pranie. na północy jemy śniadanie.
dwa muflony balkonowe i mój piękny Syd
ja. niewyjściowa. ale co tam. mam swoje drzewo o imieniu Kasztrapek
– Cudownie!- wzdycha Miszur.
wtóruje mu Kumciu ze śpiochami w oczach
– kocham ciem, Kumok…
– cicho. ja ciebie tesz…
tiru riru. paruszki-kureczki Maryjana na-na-na-naaa…
lew salonowy robi rroarr!!!
a wielki puchaty Misiu śpi :*
lampeczka i przycisk do papieru
a oto David BEAKham we własnej osobie – podarowany naszym muflonom przez SuperBadiego ;)do kompletu jest jeszcze CHICKtoria BEAKham – wielce szykowna dama z lateksu ;>
– Ceść, Dejwid… Kohas mnie?
– Bo ja cie baldzo!!!
– Buziaczki, kochany! :***
– O kurwa- says David.
– Mama, cio on pedział do mnie?
– Że koha tyrko Misuuuuraaaaa, gupce!!!- zawył cyklopek, galopując przez sypialnię.
– Chyba se zartujes, Kurfonie jeden…

– My siem koffamy i juff… Slurp… Będzie śrup jak nic!
– Bo syscy kochajom Kumoka, co nie?
2011-08-18
——————————————————–
archiwalne komentarze z zazie-dans-le-metro.blog.pl
[…] koncentrowało się nasze życie romantyczno-relaksacyjno-urlopowe, o którym możecie poczytać TUTAJ , TUTAJ oraz […]