Master Cleanse [Lemon Detox Diet] – dzień 4

 

 

 

 

 

dzień 4.  Sobota Wielkanocna.

wiedziałam, że w święta będzie ciężko, ale nie sądziłam, że aż tak.
rano pojechałyśmy z Syd na świąteczne zakupy do naszego ukochanego Lidla.
dla Syda 10 kg pyszności, a dla mnie dla mnie 10 kg cytryn.

w sumie nie wiem, jak sprawdzić,
czy te trzy razy droższe z Organic Farma Zdrowa
faktycznie są takie 100% pure, eko, organic i z wolnego wybiegu.
wierzę Lidlowi  ;)

acha, byłabym zapomniała – pośród supermarketowych koszyków, zgrzewek, promocji,
sześciopaków i pań miętoszących biała kiełbasę – zrobiło mi się słabo.

pytanie – na ile jest temu winny detoks, na ile moja indywidualna skłonność
do odpływu sił życiowych w centrach handlowych. niestety z szopingu – dwója!
po godzinie w Złotych Szałasach czy Arkadii zazwyczaj mam ochotę
położyć się ziemi i wyzionąć ducha. więc sami rozumiecie.

tak czy inaczej – z okazji świąt wielkanocnych
podarowałam sobie dzisiaj kilka szklanek czystego wywaru z jarzyn
i litr niesolonego soku pomidorowego.

humor mi z tej okazji nieco siadł, bo oto doznaje pierwszego kryzysu – ale!
powtarzam sobie, że to przecież akcja oczyszczająca, a nie odchudzająca.
więc niech jednak organizm dyktuje warunki…

tyle tytułem usprawiedliwienia ;P

 

kocham pomidory.

 

 

 

Przyłączysz się? Ciałopozytywnie o życiu, tyciu i chudnięciu

     

 

 

Subscribe
Powiadom o
guest

2 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
futrzak

a ja dziś wrąbałam zraza!

Scroll to top
2
0
Would love your thoughts, please comment.x