Master Cleanse [Lemon Detox Diet] – dzień 7

 

 

 

 

 

dzień 7. wtorek.

rozpoczęłam 7 dzień Master Cleanse. na wadze 4 kg mniej.
ale nie jest różowo. i nie chodzi tu o moją silną wolę, która o dziwo daje radę,
ale o to, że odczuwam znaczny spadek energii i ogólną dekoncentrację.
a ponieważ nie jestem bezkrytyczna i nie wierzę ślepo wyznawcom Master Cleanse –
cały czas zastanawiam się, na ile zdrowo tracę te kilogramy i na ile faktycznie
mój organizm pozbywa się toksyn. na ile spowalniam swój metabolizm,
a na ile rzeczywiście go reguluję. pytań jest wiele, odpowiedzi jeszcze więcej.
mimo wszystko chcę wytrwać całe 10 dni, które początkowo planowałam.
może po części dlatego, że mam w sobie tę diabelna przekorę, która sprawia,
że im bardziej otoczenie bije na alarm, tym bardziej mam ochotę bronić swego zdania.
nie rozumiem, dlaczego ludzie nie panikują widząc kogoś, kto obżera się junk foodem,
popija słodzonymi bąbelkami, a potem wypala papierosa i idzie na piwo –
a nie są w stanie zrozumieć, że ktoś w pełni władz umysłowych
zdecydował się na czasowe zaniechanie jedzenia.
dziś w pracy usłyszałam, że jestem zielona na twarzy
i że to sie źle skończy. oraz żebym się opamiętała, na litość boską, olga!
słucham swojego ciała i wiem, że mogę. i że robię dobrze.
a to, że Goździkowej wypadły włosy, zęby i pazury od niejedzenia mięsa –
obchodzi mnie tyle, co resztki pokarmowe z wielkanocy 2009 w jelitach Kowalskiego.

jeszcze dziś oczekujcie apdejtu.
buziaczki dla całego świata i okolic :***

 

 

 

Przyłączysz się? Ciałopozytywnie o życiu, tyciu i chudnięciu

     

 

 

Subscribe
Powiadom o
guest

25 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Moniii

mi też ta dieta nigdy jakoś nie przekonywała. Czekam z z niecierpliwością na 10 dzień. Jak powiesz, że jest beznadziejna to chyba sobie ją odpuszczę ;p Polecam tobie chudzianka.pl ciekawe rady tam dają, będziesz miała wiele metod i propozycji do sprawdzenia ;p

northern.sky

kurcze brawo zazie, jestes zuch. sam fakt udowodnienia sobie, ze dalas rade jest wazny.
sledze i kibicuje.
pozdrawiam.

glos rozsadku

co do soczkow warzywnych – z poprzedniego wpisu. soczki warzywne – to Ty pij (i inni, co Cie czytaja jak wyrocznie). organizm nie ma zapasu witamin na dwa tygodnie. jakos to przezyje (ludzkosc jak widac przetrwala regularne glodowanie, choc nie zawsze w optymalnym stanie) ale niekoniecznie w zdrowiu. glodowki – ok, jak najbardzie – duzo wskazuje na to ze zdrowe – okresy postow- so elementem kazdej kultury. ale rozsadku – nie powinno sie tracic. czegos takiego jak „detoks” – nie ma (nie liczac narkomana na metadonie). nie na syropie klonowym w kazdym razie. jedno dwa jablka, dwie szklanki soku warzywnego – plus jedno jajko (powinno razem dac 300 kcal, policzyc se) i mozna sie bawic w te cytrynowe wody (te chili- moze i nawet jakies mikroelementy dostarczaja, kto je tam wie). nawet dluzszy czas.

opti

Droga Wyrocznio powiedz że przeżyłaś 8 dzień bo się martwie :))))

opti

nie wiem jak okolica ale świat doczekać się nie może :) rzygając rozsądkiem na prawo i lewo
really!

glos rozsadku vel anonim

czy koniecznie musza na Was zarabiac kanadyjscy producenci syropu klonowego? woda z miodem – funkcjonuje tak samo skutecznie. aha, drobiazg. ok 300 kcal/dzien – w postaci weglowodanow jest konieczne zeby spalac tluszcz, nie wlasne miesnie – a chyba o utrate faldek, nie kilogramow w tej calej zabawie chodzi?.
2-3 jablka zadnego „detoksu” nie rozwala.

anonim

ludzkosc- jak siega jej historia na przednowku glodowala, stad – kto wie, moze to i nawet zdrowe.
tylko po co ten syrop klonowy? glodowka na lokalnych specyjalach – funkcjonuje tak samo.

taleyah

brawooo Zaz! już bliżej tam niż z powrotem :)
podziwiam, że detoksujesz się w trakcie pracy,… ja bym chyba do urlopu czekała( o dodatkach w postaci świątecznego stołu czy pms nawet nie wspominam)

btw czy tylko mnie się dziś wyświetliły notki z ostatnich 7 dni detoksu?

Oho vel Jaszun

jesteś wariatka, ale trzymam kciuki, bo chyba potrzebny Ci taki killerski start. Później wszystko wyda Ci się lajtem, bo będzie mozna w ogóle jeść :).

Gośka

Witam!
Poczytałam o Twoim przedsięwzięciu i kusi mnie to oczyszczanie-odchudzanie. Kilogramów do zrzucenia mam trochę… przeraża mnie tylko to nicniejedzenie. Da się tak???

Gośka

To chyba się skuszę, skoro piszesz że warto. Chociaż z silną wolą to u mnie kiepskawo:(

Gośka

Próbuję, mam nadzieję że wytrwam. Muszę tylko kupić syrop i do dzieła:)

michelle

wiesz Zazie, nie jestem fanką detoksu, ale tak się składa,że mam prawdziwy kanadyjski syrop klonowy od przeuroczej głucho-niemej cioci mojej drugiej połówki-która zawsze przywozi mi do Polski pokaźną butelkę-średnio raz w roku..dziś już jadłam ale od jutra przechodzę na ten Twój program oczyszczania-dam Ci potem znać jak mi poszło..tylko gdzie kupić pieprz cayenne?aha i jeśli chcesz to dam znać cioci, żeby następnym razem przywiozła butelkę również dla Ciebie:)

michelle

Już nie karmię cycem na szczęście, więc spróbuję bo mnie natchnęłaś:)

mirella

Najważniejsze to słuchać swojego ciała. Ono wie najlepiej. Kryzys się pojawił ale jest już 7 dzień i tak jesteś dzielna.

Scroll to top
25
0
Would love your thoughts, please comment.x