oto Orka po pierwszej fazie blythe’owego customizowania:
do poprawki: mechanizm oczu, wymiana rzęs i dwóch par eye-chipów, wymiana ciałka na pure neemo flection oraz kolejny repaint
po podaniu „głupiego jasia” i rozkręceniu główki – Orka zerka ciekawsko w stronę narzędzi operacyjnych…
a oto i mechanizm oczy, który „dla mnie osobiście” jest najbardziej newralgicznym elementem lalki Blythe i za każdym razem,
gdy przy nim manipuluję dostaję lekkich palpitacji serca…
rzęsy w ciepłej mydlanej kąpieli – za chwilę zostaną żywcem wyrwane…
stockowe ciałko wypoczywa w klasycznej pozycji „savasana”, a Zazie pod lupą podmalowuje akwarelami eye-chipy
w środku nocy Orka – ogłuszona jeszcze narkozą – wita świat w nowym wcieleniu…
Syd :*, mój młodszy specjalisto od customizacji – dziękuję za pomoc! :***
ślicznie wyszła! a mogę zapytać na jaki kolor ciałka się zdecydowałaś?
super
Jesteś po prostu niesamowita. Artystka pełną gębą.