właśnie tak się czuję. w kratkę. raz tak, raz śmak. sama ze sobą gram w klasy.
Heike, Gudrun i Emma w duszne sierpniowe popołudnie…
skaczą, głośno wyśpiewując podwórkowe wyliczanki
ene due like fake,
torba borba ósme smake
deus deus kosmataeus
i morele baks!
– ooo nie! skucha! – Gudrun nienawidzi przegrywać.
Heike z radości zaciera rączki. dziś jej nie idzie. ale to wszystko wina zbyt ciasnego bucika!
– Juuuu huuuu! – piszczy Heike i wskakuje wprost pod nogi Gudrun. ruda zołza nie omieszkuje jej kopnąć. dyskretnie, rzecz jasna.
bo Gudrun nienawidzi przegrywać. ale to już wiecie.
Emma próbuje ratować sytuację…
ale Heike poprzysięga podwórkową zemstę.
– W dupie mam taką zabawę! – fuka rozzłoszczona Emma i idzie na lody. tymczasem Gudrun chwyta leżący nieopodal badyl…
Hah! Bossskieeee! :D:D:D
Co Gudrun robi z badylem?
Takie prawdziwe… choć dwanaście razy mniejsze :-)
jesteś szurnięta:)
ale jak fajnie szurnięta!
te Twoje zdjęcia i historyjki są niesamowite
:)
OBŁĘD