8.00 ŚNIADANIE:
odrobinę zaspałam. przecieram oczy, ale i tak nie mogę uwierzyć w te homeopatyczne ilości pożywienia.
żart jakiś. co ja jestem… wróbelek elemelek?
o dziwo – najadłam się. spoko, może być.
nie miałam tylko pojęcia, że winogrona są dietetyczne…
11.00 DRUGIE ŚNIADANIE:
sorry, nie będzie zdjątka. jestem tak głodna, że zaraz odgryzę sobie rękę. jem kasze jaglana z pomidorami.
14.00 OBIAD:
jestem w lekkim szoku, bo musiałam ugotować sobie zupę. pyszna! bez kostki rosołowej, bez tłuszczu.
17.00 PRZEKĄSKA:
wpieprzam dwie czerwone papryki w formie pokrojonej. ujdzie. czuję sytość.
20.00 KOLACJA:
quinoa z rodzynkami (sztuk 5) – słownie: pięć. czuję się lekko odrealniona. jeszcze wczoraj zjadałam cała paczkę.
♦ WAGA: Mutant-masa = 83,0 kg
♦ AKTYWNOŚĆ FIZYCZNA: Bieg przełajowy z trzema listewkami, farbą i piłą do drewna po Leroy Merlin.
♦ NASTRÓJ: euforyczny – „japierdole, nie wierzę, o-d-c-h-u-d-z-a-m s-i-ę!!!”
♦ SAMOPOCZUCIE: lekki niedosyt oraz ssanie. już się czuję chudo, choć waga temu zaprzecza.
♦ GRZECHY i WYSTĘPKI: brak. zero. null. // level: miszcz.
♦ MOTYWACJA: absurdalnie wysoka. postanawiam zostać boginią odchudzania.
♦ PIOSENKA DNIA: Chilly Gonzales, Supervillain Music.
♦ OBSERWACJE: och, pierwszy dzień diety – a Syd z Grażynką-Prażynką kręcą sobie hummus
i zagryzają pitą. zasłaniam się laptopem, jestem ponad to. aczkolwiek odrobinę nienawidzę świata.
♦ PSYCHOLOGICZNY PROGRAM ODCHUDZANIA wg dr J.Beck – dzień 1
zadanie: Zanotować korzyści z utraty masy ciała
yyy… wszystko. wszystko. wszystko. to będą same korzyści, możliwości i predyspozycje.
oraz zmieszczę się w te złote lajkry, co je sobie kiedyś kupiłam.
Przyłączysz się? Ciałopozytywnie o życiu, tyciu i chudnięciu
Dałabyś przepis na zupe ? :)
Jest git malina, ze wystartowalas! Bede w wawie za twoje jakies 5-7kg mniej wiec jesli po drodze cos wywiniesz to dopytam w poslancu gdzie cie znalezc i w dupkensa nakopie :) ps. To nie podchodzi pod grozbe karalna, I hope :)
Zupa wygląda smakowicie :-) trzymam bardzo mocno kciuki, tak jak trzymałam gdy walczyłaś z depresją. Podziwiam i wspieram choćby ciepłą myślą. Ja od1.10 zaczęłam ćwczyć z Chodakowską żeby ozyskać swoje ciało sprzed ciąży… Będzie good. Kto da radę jak nie My? :-)
Zazie, ale zanotuj wszystko, z numerkami, bez oszukiwania! Spróbuj dobić do dwudziestu powodów, miszczu :D
Tak trzymaj! Dasz rade!
motwujesz mnie, u mnie mniej na cyferblacie ale z toba jakos lzej isc przez ta ciezka sciezke do rozmiaru 38 ;) slim power i do przodu!