dłubię sobie w domowym zaciszu te moje śmieszne lalki Blythe, rzeźbię, szlifuję, maluję i… odkładam, nie pokazuję, czaję się, wstydzę…
żeby opanować coś do perfekcji potrzeba ponoć poświęcić temu przynajmniej 10.000 godzin.
ile poświęciłam dotąd? wciąż za mało. o deficytach talentu nie wspomnę, bo mi przykro.
dlatego kiedy Moncziczi zaproponowała mi, by w zimowej sesji zdjęciowej – do pocztówek dla Posłańca Uczuć –
wzięły udział moje lalki, najpierw podskoczyłam z radości, a potem złapałam się w panice za głowę…
no bo wyobraźcie sobie taki team kreatywny – dwie czołowe polskie scenografki filmowo-teatralne: Monika Sudół & Elwira Pluta,
zaś po drugiej stronie obiektywu: Szymon Szcześniak (www.szymonszczesniak.com).
trafiło mi się jak ślepej kurze ziarno, sami przyznacie… :)))
i teraz patrzcie, co się działo na planie:
mrożonki, galaretki, szkło, kryształy, lustra i pióra…
Szymon zaklina światło oraz czasoprzestrzeń
Monika i Elwira tworzą pieśń lodu i ognia…
a ja stoję oniemiała i ledwo się ruszam…
bo kiedy chodzi o biesiadną zabawę, ochockie sąsiedztwo i spontaniczną przyjaźń – nie mam oporów i kwitnę, napędzana endorfinami…
ale kiedy rzecz dotyczy cudzej twórczości, którą podziwiam i moich nieudolnych przy tym prób…
to wtedy najzwyczajniej w świecie – trzęsą mi się ręce, jestem speszona, zawstydzona sobą, spanikowana
i najchętniej schowałabym się pod stół…
bo oto biorę udział w prawdziwych czarodziejstwach…
i zastanawiam się, jakim cudem się to wszystko wydarza. oraz że jestem ślepą kurą ze złotym ziarnem u swych kurzych pazurów.
oraz totalną amatorką z nadmiernie wybujałą wyobraźnią.
oraz że zamiast zamrażać lalki w pojemniku po śledziach powinnam wziąć się do jakiejś pożytecznej roboty
na miarę moich skromnych możliwości.
oraz że zamiast cieszyć się z tego, co mi się przydarza – zaczynam to wszystko po kretyńsku analizować, dołować się i samobiczować…
oraz że – aby czegokolwiek się nauczyć i cokolwiek stworzyć – trzeba jednak odrzucić wszystkie własne kompleksy i ograniczenia…
ale nadal nie wiem, jak tego dokonać…
póki co – muszę przestać jęczeć.
zamiast tego – obserwować, uczyć się, pytać…
głupi ma zawsze szczęście… ;)
Monika, Elwira i Szymon – DZIĘKUJĘ!!!
a zimowe Posłańca Uczuć z edycji Zima 2013/2014 wyglądają tak:
koncepcja i scenografia: Monika Sudół & Elwira Pluta
foto: Szymon Szcześniak
koncepcja i scenografia: Monika Sudół & Elwira Pluta
foto: Szymon Szcześniak
koncepcja i scenografia: Monika Sudół & Elwira Pluta
foto: Szymon Szcześniak
koncepcja i scenografia: Monika Sudół & Elwira Pluta
foto: Szymon Szcześniak
koncepcja i scenografia: Monika Sudół & Elwira Pluta
foto: Szymon Szcześniak
koncepcja i scenografia: Monika Sudół & Elwira Pluta
foto: Szymon Szcześniak
koncepcja i scenografia: Monika Sudół & Elwira Pluta
foto: Szymon Szcześniak
koncepcja i scenografia: Monika Sudół & Elwira Pluta
foto: Szymon Szcześniak
koncepcja i scenografia: Monika Sudół & Elwira Pluta
foto: Szymon Szcześniak
pocztówki dostępne są gratis
w kawiarni POSŁANIEC UCZUĆ
na Starej Ochocie przy ul. Glogera 6
a o tym, co dzieje się, działo lub dziać się będzie w Posłańcu Uczuć –
możecie poczytać na fejsbukowym fanpejdżu Posłańca [TU!]
oraz na blogu Zazie pod tagiem #kawiarnia Posłaniec Uczuć
ta lalka – ze złotymi powiekami – najpiękniejsza.
turkusy i mieniące się rybie łuski oraz ektoplazma – moje ulubione gadżety. pocztówki piękne! szkoda, że mam tak daleko do Posłańca!
ps. gratulacje, zaz! keep it up! x
szczerze? twoje historyjki fotkowo-lalkowe mają o wiele więcej magii i sensu niż te cudze. serio.