ODCHUDZANIE – dzień 01 – środa, 08.01.2014: chcę umrzYć.

słowo się rzekło – prosiaczek u płota: czyli odchudzam się!
długo się zastanawiałam, którą z dostępnych metod wybrać –
a musicie wiedzieć, że przetestowałam ich wiele i żadna (z moich ulubionych) nie działa!

loseweight

 

w końcu po długim namyśle wybrałam opcję
„5 posiłków dziennie + odrobina ruchu”

 

lunch-alone-3

i oto zaczynam!
owszem, po raz kolejny, łudząc się, że tym razem na pewno mi się uda –
a przynajmniej wytrwam „w surowej regule” dłużej niż ostatnio.

co prawda nie planuję żadnej ascezy, ale w porównaniu z ostatnim rozprzężeniem, upadkiem i rozpasaniem
jakakolwiek forma samoograniczenia jawi mi się jako niemal zakonna klauzura i samoumartwienie.
tym bardziej, że postanowiłam wstawać codziennie o godzinie 6.00,
a udawać się na spoczynek grubo przed północą.
jak na mnie jest to raczej spore przedsięwzięcie, bo zwykłam snuć się po komnatach
do późno-wczesnych godzin nocno-porannych
i każdorazowo kłaść się do łożnicy z dojmującym poczuciem klęski,
że oto znów minął dzień, a ja nie dokonałam niczego wielkiego.

cantsleep

dosyć tego! od dzisiaj obowiązuje mnie higiena snu. i żadnych tabletek!

 

 

^  ^  ^  ^  ^  ^  ^  ^  ^  ^  ^  ^  ^  ^  ^  ^  ^  ^  ^  ^  ^  ^  ^  ^

 

no więc zwlokłam się o tej 6.00 i postanowiłam być entuzjastyczna.
a przynajmniej postanowiłam spróbować. być. entuzjastyczna.
i działać według naprędce skleconego planu:

6.00     STARTER:
– Jogurt Naturalny (Zott, 180g) + 5 łyżeczek otrąb żytnich
– szklanka herbaty pu-erh

6.30     O R B I T R E K    [40 minut, 10 km, 106 spalonych kalorii] atumblr_mf0ahdrQKO1ro3593o1_400
prawie na nim zdechłam, bo jestem tuz przed okresem i ogólnie ledwo żyję.
nie, nie jestem eteryczną księżniczką. mam napięcie przedmiesiączkowe i rzucam „kurwami”,
nucąc – a raczej sapiąc – „Sing it back” Moloko.

 

8.00     ŚNIADANIE:
– 250 ml koktajlu białkowego Natural Hemp
– filiżanka kawy w Posłańcu Uczuć

11.00   DRUGIE ŚNIADANIE:
– 4 kromki chleba żytniego z twarożkiem President, gotowaną szynką i pomidorem
twarog_president

a przy okazji – chuj jasny mnie strzelił, gdy doczytałam na opakowaniu,
że w „Twarogu Delikatnym z Rzodkiewką” marki President jest zaledwie 4% rzodkiewki,
a na czele składu surowcowego figuruje – werble!!!syrop glukozowo-fruktozowy z pszenicy,
skrobia kukurydziana modyfikowana, wzmacniacz smaku (glutaminian monosodowy),
ocet oraz barwnik karminowy.

600

never again!!! good bye Mr President!!!!

 

14.00   PRZEKĄSKA:
– 2 jajka na twardo
– 3 cykorie
– 1 szklanka herbaty pu-erh

MUSZĘ! MUSZĘ! MUSZĘ! 
… no i zjadam pieprzonego Misia-Lubisia!!!

17.00   OBIAD:
– miseczka kaszy jaglanej z oliwkami i suszonymi pomidorami

ZABIJĘ! ZABIJĘ! ZABIJĘ!
dajcie mi słodycze albo siekierę…
ubłagałam Syd, żeby mi zrobiła „szyszki”
(klarowane masło, mleko w proszku, ciemne kakao i płatki owsiane)
wiem, porażka. 

 

20.00  KOLACJA:
– za karę nie jem kolacji

 

 

^  ^  ^  ^  ^  ^  ^  ^  ^  ^  ^  ^  ^  ^  ^  ^  ^  ^  ^  ^  ^  ^  ^  ^

P O D S U M O W A N I E

dead (1)

♦ WAGA:    nic mnie to nie obchodzi. chcę „umrzyć”.
♦ DZIEŃ CYKLU:    tuż przed okresem. nienawidzę wszystkich! nienawidzę świata!!!
♦ AKTYWNOŚĆ FIZYCZNA:   40 minut na orbitreku. wynocha, mam dosyć!
♦ NASTRÓJ:     c h u j o w y
♦ SAMOPOCZUCIE:  c h u j o w e
♦ GRZECHY i WYSTĘPKI:   owszem, wiele.
♦ MOTYWACJA:   zerowa.
♦ OBSERWACJE:   rozpoczynanie diety w trakcie PMS’u to jest gruba pomyłka.

 donut-gif

 

 

 

Przyłączysz się? Ciałopozytywnie o życiu, tyciu i chudnięciu

     

 

 

Subscribe
Powiadom o
guest

37 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
aq

http://jawampokaze95.blog.pl/ rozpoczynam diete oraz zmiane życia , masz ochote dołączyć ?

Ewa Kaczmarek

Przy Misiu Lubisiu uśmialam się do łez. Muszę Cię polubić na fejsie, nie mam wyjścia.

M

3,2,1 dieta start – trzymam kciuki za powodzenie! Wagę ustaw w karny kącik na miesiąc. Z doświadczenia wiem, że potrafi być wyjątkowo złośliwa w okresie, gdy mogłaby stanowić całkiem niezłą motywację. Najważniejsze to mieć własny „system” i nie poddawać się mimo małych niepowodzeń. Będzie dobrze!

Kasia

Olga,
po pierwsze wydaje mi się że jesz objętościowo dość dużo. Cztery kromki chlebka na raz to sporo ;) Jeśli chcesz schudnąć ogranicz porcje, ale pij miedzy posiłkami dużo wody. Chodzi o to, żeby jeść 5-6 razy ale mało. Żołądek musi się nieco obkurczyć.Podnieś sobie poziom na orbitreku przynajmniej na 3(ja mam na 6-7 i nie umarłam ;). Teraz męczysz się ale spalasz przez godzinę tylko jeden jogurt, czyli bardzo mało kalorii. Zamień otręby żytnie na owsiane. Mają znacznie mniej glutenu. I rozważ przejście na dietę bezglutenową. Np taką: http://www.bioslone.pl/odzywianie/dieta-prozdrowotna. Gwarantuję Ci, że jeśli nie będziesz jeść lubisiów i szyszek – schudniesz bez problemu. Ja schudłam tyle, ile chciałam, bez wysiłku i bez głodu i pozostałam przy tej dzieci do dziś. Trzymam kciuki. Walcz :)

Ola

Sprawdź wersję naturalną tego serka – o ile pamiętam jest bez żadnych dodatków. A świeżą rzodkiewkę lepiej dodać samemu.

Anna

Tak, przejrzałaś mnie, jestem skryto-pijaczką,alkoholiczką;-)No, prosze Cie, slaby z ciebie psycholog.Poprostu pracuje z ludzmi z takimi problemami. Czytałaś kiedyś o metodach Oliviera Sacksa? Poczytaj. mam tylko nadzieje,ze nie spowodowalam,że zjadlaś batonika w nerwach z wytłumaczeniem „bo mnie ta dzifka wkurzyła”, a raczej,że zeszlaś z orbitreka 10 minut później ;-) PS I nie jestem Anonimem

Ania

Tak, przejrzałaś mnie, jestem skryto-pijaczką,alkoholiczką;-)No, prosze Cie, slaby z ciebie psycholog.Poprostu pracuje z ludzmi z takimi problemami. Czytałaś kiedyś o metodach Oliviera Sacksa? Poczytaj. mam tylko nadzieje,ze nie spowodowalam,że zjadlaś batonika w nerwach z wytłumaczeniem „bo mnie ta dzifka wkurzyła”, a raczej,że zeszlaś z orbitreka 10 minut później ;-) PS I nie jestem Anonimem

Sylwia

spadaj Ania/Anna – truj dupę swoim podopiecznym

Sylwia

ja i mój mops lula i mój franek autysta kibicujemy zawzięcie i nieprzerwanie, pozdrowienia z poznania :):) a franek i tak pokona autyzm – o :):) jak tu nie wierzyć- trzeba i już :) we wszystko co dobre

trylinka

Ja też nie zawsze czytam skład na opakowaniu, wychodząc z założenia że jestem na zakupach a nie w bibliotece, ale rzeczywiście można się czasami mocno zdziwić.

ginger

moze Syd jest ukrytym feedersem skoro zamiast opierdolic Cie i postawic do pionu robi Ci szyszki?

ginger

sorry jesli urazilam brakiem taktu ale jesli Twoja ukochana bedzie Ci robic szyszki za kazdym razem jak ja o to poprosisz to za chwile bedziesz pisala nie o 80 a o 90 kg a to juz fajne nie bedzie; po sobie wiem, ze wracajac do starych nawykow waga nie tylko stoi w miejscu ale tez rosnie- stad moj brak stosownosci

asia

wiem, ze nie lubisz matematyki, ale jesli zaczelas poprzednia diete z waga 83kg, a teraz masz 80kg to jestes 3kg na minusie. niewiele, ale jest i to jest Twoj sukces! czemu czasem tak trudno zauwazyc male dobre rzeczy?
z aktywnosci fizycznych najlepiej wybrac to, co sie naprawde lubi, bo wtedy latwiej kontynuowac. ja rowerem jezdze, bo musze, ale biegam, bo kocham. ale tez nie bylo tak, ze od razu pobieglam pol maraton. pierwsze przebiegniete 3km prawie mnie zabily :/ dluga historia…ale czegos sie nauczylam:
challenge yourself but don’t fight with yourself/your body; find the balance(mam nadzieje, ze wiesz o co chodzi, czasem trudno mi napisac po polsku cos, co dobrze brzmi po angielsku)
pozdr
Asia

szarywrobel

no i wojskowy styl wprowadza chęć dezercji a wtedy to już o krok do jojo. 3kg to świetny wynik, już się cieszę na następne 3 :)

Anonimowo

Tłusta jesteś i taka zostaniesz. Skończyłaś trzydziestkę, więc nie licz na to że bedziesz laską. Żryj dalej bo co ci pozostało?

syd

Aniu – idź do ogródka najedz się glist

Ania

Droga Syd! W ogóródku znajde zapewne dżdżownice, glisty są gdzie indziej, np. można ich dostać od nadmiaru słodyczy. Z Biologi ocena niedostateczna.

Ania

Ludzie nie piszcie jak schodnąć Zazie. Ona to po pierwsze wie, a tak naprawde wcale odchudzić sie nie chce.

Ania

Acha, no i obietnica pocałowania Cię w wyrzeźbiny tyłek mam nadzieje wciąż aktualna? Chociaż nie wierze,że kiedykolwiek na stałe zrzucisz choćby 8 kg. Nie wierze w Ciebie, w taką jak jesteś teraz. Tak, jestem brutalna jak w wojsku,gdy kapral motywuje rykiem żołnierza,aby sie zabrał do roboty, bez zbędnego pierdolenia się ze sobą. Drugiego dnia diety wpierdalając szyszki nie schudniesz. Never. Masz strefe komfortu i tyle. Jak alkohlik,ktory chce zostć abstynentem, ale kupuje sobie piwo bezalkoholowe lub cukierki z likierkiem.

Ania

A nie mówiłam? Ale oberwały mi sie twredy zjeby od Ciebie gromkie…

CocoDolls

Spróbuj biegać na wyższym biegu spalisz więcej kalorii. Wiem, że nie jest łatwo, ale trzymam za Ciebie kciuki. Następnym razem jak będziesz miała ochotę na słodkie to zjedzą suszone śliwki ;-) albo upiecz sama ciasto zawsze to lepsze niż jakiś Lubiś :-)

szarywrobel

w sumie to nigdy nie byłam na diecie ale mam tendencję do zapominania o jedzeniu jak się wkręcę w robotę. może zacznij jakąś lalkę, nawet spróbuj zrobić od podstaw własną i wtedy i nastój może się poprawi i może lubisie nie będą się rzucać ci do gardła. ja wstaję o 6.30 ze względu na dziecie i przyznam, polubiłam to :) ale i tak się kładę koło 12 a w weekend odsypiam :)

szarywrobel

:) w takich chwilach lubię rzucać tynki :)

aselniczka

W kwestii serków polecam miksowanie zwykłego twarogu z mlekiem – robi się kremowy do smarowania i można dodawać dowolne rzeczy, np. rzodkiewki do wypęku :)

Scroll to top
37
0
Would love your thoughts, please comment.x