czekam, aby nie było już na co czekać (II)

homme_01 homme_02

 

“Niczego nie chcieć. Czekać, aby nie było już na co czekać. Włóczyć się, spać. Pozwalać, aby tłum cię unosił i aby unosiła cię ulica.
Wędrować wzdłuż rynsztoków, ogrodzeń, kanałów. Iść nabrzeżem, skradać się pod ścianami. Tracić czas. Porzucić wszelkie plany,
zawiesić wszelką niecierpliwość. Być bez pragnień, bez urazy, nie odczuwać buntu.
Przed tobą, w miarę jak upływa czas, otwiera się życie w bezruchu, bez kryzysów, bez nieładu: żadnych wybojów, żadnego zachwiania.
Minuta za minutą, godzina za godziną, dzień po dniu, sezon po sezonie, rozpoczyna się coś, co nigdy nie zazna końca:
twoje życie roślinne, twoje życie odwołane.

Uczysz się trwać. (…) Istnieją tysiące metod zabijania czasu i żadna nie przypomina drugiej, ale wszystkie są siebie warte;
tysiące sposobów, aby niczego nie oczekiwać, tysiące gier, które możesz wymyślać i z miejsca porzucać.
Wszystkiego musisz się nauczyć, wszystkiego, co zwykle nie wymaga nauki: samotności, obojętności, cierpliwości, milczenia.
Od wszystkiego musisz się odzwyczaić: od widywania osób często dotąd spotykanych, od regularnych posiłków
i od wypijania kawy przy wspólnym stoliku (…).

Jesteś sam i właśnie dlatego, że jesteś sam, nie wolno ci nigdy sprawdzać godziny, nie wolno ci liczyć minut.
Nie wolno ci juz gorączkowo otwierać korespondencji, nie wolno ci odczuwać rozczarowania, jeśli znajdziesz tam tylko
prospekt zachęcający do kupna (…). Musisz zapomnieć, co to znaczy mieć nadzieję,
podejmować starania, odnosić sukcesy, być wytrwałym.
Pozostawiasz wszystko własnemu biegowi i przychodzi ci to niemal z łatwością. Unikasz dróg nazbyt często uczęszczanych.
Pozwalasz, aby upływający czas wymazywał ci z pamięci twarze, numery telefonów, adresy, uśmiechy, głosy.
Zapominasz, że nauczyłeś się zapominać, że pewnego dnia zmusiłeś się do zapomnienia. Włóczysz się bulwarem Saint-Michel,
niczego już nie rozpoznając, nie dostrzegając witryn, niedostrzegany przez tłum (…).

Jesteś sam. Uczysz się chodzić jak człowiek samotny. Uczysz się włóczyć, wałęsać, widzieć nie patrząc, patrzeć nie widząc.
Uczysz się przejrzystości, znieruchomienia, nieistnienia. Uczysz się być cieniem i patrzeć na ludzi jakby byli kamieniami.
Uczysz się siedzieć, leżeć, stać. Uczysz się przeżuwać każdy kęs, odnajdować ten sam nijaki smak przy każdej odrobinie pożywienia niesionego do ust.

Uczysz się patrzeć na obrazy wystawione w galeriach malarstwa, jak patrzyłbyś na fragmenty ścian i sufitów,
ściany zaś i sufity oglądasz niczym płótna, na których bez trudu rozpoznajesz dziesiątki, tysiące dróg przemierzanych wciąż od nowa,
nieubłagane labirynty, teksty, których nikt nie zdoła odszyfrować, twarze w rozkładzie.”

 

(Georges Perec / Człowiek, który śpi / tłum. A.Wasilewska, Kraków 2011, str. 37-41)

 

 

 

Subscribe
Powiadom o
guest

1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

[…] koło, które zataczam raz po raz:   I,   II,   III,   IV,   V,   VI,   VII,   VIII by wrócić do punktu wyjścia – tyle że po […]

Scroll to top
1
0
Would love your thoughts, please comment.x