mopsie wczasy balkonowe – listopadowe wspomnienie lata

strona główna > codziennik > mopsy  > kumokmiszur > czuczu

 

lato co prawda już minęło, pozostawiając za sobą dziwne wrażenie
jak gdyby wcale go nie było. i właśnie teraz – na przekór listopadowej słocie
(po wrześniowo-październikowym i dendrologicznym złocie)
wrzucam tu wakacyjne zdjęcia Kumoka i Miszura –
a że wczasy wagonowe są już trochę passe,
spędziłyśmy w tym roku wczasy, proszę państwa, balkonowe.

bardzo zresztą urocze, pominąwszy fakt, że akurat byłam w depresji,
patrzyłam na świat spode łba i w dodatku tylko jednym okiem,
bo drugie zapadło mi się jakoś do wnętrza i wszystko widziało na czarno.

no więc lato, wakacje, wczasy, które pewnie większość z was
spędziła na Mazurach, w Hiszpanii, w Indiach, na Krecie lub w pszczyńskim powiecie –
u nas królował balkon – ten północny, zaciszny i chłodny – od strony podwórka studni.

mopsik_mopsy_pug_pugs_kumok_miszur_zazie_

rzadkie i efemeryczne chwile krótkiego odpoczynku, który bardziej wydawał się chwilowa fatamorganą niż rzeczywistością,
Syd spędziła, bujając się sennie w hamaku przytroczonym do barierki balkonowej.
tutaj nie obyło się, rzecz jasna, bez kilku malowniczych katastrof, kiedy to zwykły sznurek nie wytrzymywał naporu
Sydowego zmęczenia i wraz s Sydem zaliczał glebę…

 

kiedy jednak gleby nie zaliczał i wisiał wraz z Sydem
na oszałamiającej wysokości 30 centymetrów nad ziemią…

mopsik_mopsy_pug_pugs_kumok_miszur_zazie_

był wspaniałym punktem strategicznym do łapania mopsów o poranku
i wykonywania na nich niecnych aktów higieny osobistej

 

 

mopsik_mopsy_pug_pugs_kumok_miszur_zazie_

Miszur jak zwykle z upaskudzoną mordą

 

 

mopsik_mopsy_pug_pugs_kumok_miszur_zazie_

Kumeczek – wiadomo – sama słodycz, pachnąca buzia i najmilsze buziaczki dla mamusi. oraz:
– Ja kcem tu wejść! Ale już!!!

 

 

mopsik_mopsy_pug_pugs_kumok_miszur_zazie_

Kumok – jako przewodnik stada, w pozie zwycięzcy i człowieka sukcesu,
od rana zadawał szyku na kolanach Syda

 

 

mopsik_mopsy_pug_pugs_kumok_miszur_zazie_

zdarzało się jednak, że poza człowieka sukcesu i dumna sylweta zwycięzcy
zaczynały się nieco wiotczeć pod naporem wezbranej fali senności okołopołudniowej…

 

 

mopsik_mopsy_pug_pugs_kumok_miszur_zazie_

wtedy nasz człowiek sukcesu okazywał się małą puchatą smonią, białą kiełbaską i grubą krewetusią…

 

 

mopsik_mopsy_pug_pugs_kumok_miszur_zazie_

… która bardzo potrzebuje przytulenia, pobujania i sześciuset buziaczków w uszko

 

 

 

mopsik_mopsy_pug_pugs_kumok_miszur_zazie_

bo właśnie teraz musi sobie coś przemyśleć, zastanowić się nad istotą świata,

 

 

mopsik_mopsy_pug_pugs_kumok_miszur_zazie_

rozwikłać zagadkę istnienia oraz… dlaczego Miszur ma wiecznie upaskudzoną mordę…?!

 

 

 

mopsik_mopsy_pug_pugs_kumok_miszur_zazie_

to jest bardzo, ale to bardzo skomplikowane…

 

 

mopsik_mopsy_pug_pugs_kumok_miszur_zazie_

i wymaga dłuższej chwili skupienia… teraz już w pozycji placka rozwałkowanego na matce Zazie…

 

 

mopsik_mopsy_pug_pugs_kumok_miszur_zazie_

no chyba że akurat na stół wjedzie arbuzek!

 

 

mopsik_mopsy_pug_pugs_kumok_miszur_zazie_

wtedy można go odrobinkę pociamkać

 

 

mopsik_mopsy_pug_pugs_kumok_miszur_zazie_

i obserwować spod wpół przymkniętych powiek…

 

 

mopsik_mopsy_pug_pugs_kumok_miszur_zazie_

nie spuszczając przy tym oka z tego berbecia zafajdanego – Miszurka

 

 

mopsik_mopsy_pug_pugs_kumok_miszur_zazie_

który sennie bulgocze w ramionach mamy Syd

 

 

mopsik_mopsy_pug_pugs_kumok_miszur_zazie_

a mama Syd cierpliwie i metodycznie masuje, głaszcze i pieści Miszurkowy bębenek…

 

 

mopsik_mopsy_pug_pugs_kumok_miszur_zazie_

napchany jedzonkiem do granic wytrzymałości!

 

tymczasem Miszur – swoim zwyczajem – wywraca oczyskami na wszystkie strony

 

 

mopsik_mopsy_pug_pugs_kumok_miszur_zazie_

i jest małym, białym, brzydkim zombie – tak go widzi Kumok

 

 

mopsik_mopsy_pug_pugs_kumok_miszur_zazie_

i tak nam płyną gorące minuty letniego popołudnia

 

 

mopsik_mopsy_pug_pugs_kumok_miszur_zazie_

Kumok je pilnuje, żeby nie upływały za szybko!

 

 

mopsik_mopsy_pug_pugs_kumok_miszur_zazie_

a wieczorem pilnuje, żeby hamak się nie urwał!

 

 

mopsik_mopsy_pug_pugs_kumok_miszur_zazie_

i zwraca mamusi uwagę, że mogłaby pomalować sobie paznokietki. najlepiej w kropki!

 

 

mopsik_mopsy_pug_pugs_kumok_miszur_zazie_

gdy zelżeją duchoty, skwary i gorącości – Kumok z duma odzyskuje naturalna sobie pozę zwycięzcy i człowieka sukcesu

 

 

mopsik_mopsy_pug_pugs_kumok_miszur_zazie_

Zazie najbardziej lubi wieczory. pełne przytłumionych dźwięków echa odbijającego się od kamiennych ścian podwórka studni

 

 

no i o.

kumok_i_miszur_mopsy_na_balkonie_01

takie to były wczasy balkonowe. i teraz z perspektywy listopada widzę, że były ekstra! :)))

 

 

 

 

 

Subscribe
Powiadom o
guest

6 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

[…] się nasze życie romantyczno-relaksacyjno-urlopowe, o którym możecie poczytać TUTAJ , TUTAJ oraz […]

schronienie

boskie lampiony.

katarzyna

z perspektywy listopada wszystko jest ekstra !

Scroll to top
6
0
Would love your thoughts, please comment.x