[wszystko o lalkach Blythe przeczytasz TUTAJ – klik!]
kolejną lalką Blythe na sprzedaż jest słodka piegowata Ruby:
jest to przerobiona przeze mnie oryginalna lalka Blythe – model Nicky Lad z 2010 roku.
aktualna cena tego modelu na ebay.com waha się pomiędzy 170 a 250$
Przerobiona (customizowana) przeze mnie lalka Blythe nie jest zabawką dla dzieci, lecz unikalnym przedmiotem kolekcjonerskim. Ruby jest lalką OOAK (One Of A Kind), co znaczy, że nie ma na świecie drugiego takiego egzemplarza. Prezentowana lalka jest efektem wielu godzin mojej pracy, a jej cena odzwierciedla nie tylko wartość materialną lalki Blythe, ale także mój wysiłek włożony w jej stworzenie.
Custom Ruby obejmuje:
– zeszlifowanie oryginalnego maku-up’u
– wyrzeźbienie w plastiku na nowo nosa i nozdrzy, rynienki podnosowej, ust oraz podbródka
– przerobienie mechanizmu ocznego: szersze otwieranie powiek (boggled eyes), uniesienie gałek ocznych (gaze correction), stałe zamykanie oczu (sleepy eyes); dodatkowy sznurek otwierający powieki; ozdobne zawieszki przy sznureczkach
– dwie pary nowych, ręcznie malowanych przeze mnie eyechipów (tęczówek), dwie pary stockowych (fabrycznych) eyechipów, wklejone nowe gęste i długie rzęsy
– ozdobienie powiek farbą akrylową i powłoką z brokatu oraz lśniącego lakieru akrylowego
– staranne i długie szlifowanie twarzy lalki papierami ściernymi o różnej gradacji
– stworzenie nowego makijażu kredkami akwarelowymi oraz suchymi pastelami, a następnie wielokrotne utrwalenie go matowym lakierem MSC`
– SPA dla włosów – mycie delikatnym szamponem, zmiękczanie i suszenie
cena lalki: 1.200 zł + koszt ubezpieczonej rejestrowanej przesyłki
lalka posiada oryginalne pudełko Blythe Nicky Lad
jeśli jesteś zainteresowana(-y) adopcją Ruby, przeczytaj uważnie poniższe informacje:
Ruby posiada cztery pary kolorowych tęczówek umieszczonych na obrotowym mechanizmie oczu – kolor oczu zmienia się poprzez delikatne pociągnięcie sznureczka z tyłu głowy
eyechipy (tęczówki) w kolorze niebieskim – stockowe czyli pochodzące fabrycznie z tego modelu lalki (Nicky Lad) – spojrzenie w lewo
druga para eyechipów stockowych – zielone, patrzące w prawo
trzecia para tęczówek – ręcznie malowane przeze mnie eyechipy w kolorze miedziano-zielonym; eyechipy zostały pomalowane warstwowo, tworząc efekt przenikania kolorów, farbami akrylowymi oraz metalicznymi
oczy miedziano-zielone patrzą prosto
czwarta para tęczówek to także ręcznie malowane przeze mnie eyechipy w kolorze miedziano-brązowym z refleksami zieleni
oczy miedziano-brązowo-zielone patrzą na wprost i cudownie odbijają światło
Ruby ma wymienione rzęsy – na sztuczne gęste „firany” dla prawdziwych ludzkich elegantek ;)
powieki Ruby zostały pokryte zieloną farbą akrylową oraz dwiema warstwami brokatu, zabezpieczonego kilkoma warstwami połyskującego lakieru akrylowego
brokat w zależności od oświetlenia przyjmuje różne tony zieleni
nos i nozdrza, rynienka podnosowa, usta oraz podbródek zostały przeze mnie wyrzeźbione w plastikowym faceplacie oryginalnej Nicky Lad; makijaż został wykonany suchymi pastelami oraz zabezpieczony kilkoma warstwami matowego lakieru MSC; dodatkowo usta zostały pokryte warstwą błyszczącego lakieru akrylowego
mechanizm oczny lalki Blythe został przeze mnie przerobiony tak, aby Ruby miała bardziej „ludzkie” spojrzenie: uniosłam jej nieco gałki oczne (gaze correction); sprawiłam, że powieki szerzej się otwierają (boggled eyes) oraz dodałam możliwość statycznego zamykania oczu (sleepy eyes) wraz z dodatkowym sznureczkiem pozwalającym na stopniowanie otwierania oczu (od zmrużonych po szeroko otwarte), co widać na poniższym filmiku:
szerokość otwarcia oczu regulowana jest przez siłę, z jaką pociągamy za sznureczek…
lekkie pociągnięcie za sznureczek to senne spojrzenie spod półprzykmniętych powiek…
mocniejsze pociągnięcie za sznureczek (do końca) ….
to szeroko rozwarte oczy Ruby
pociągnięcie za drugi sznureczek z tyłu głowy Ruby to zamknięcie oczu – możemy zostawić je śpiące lub…
znów leciutko pociągnąć za pierwszy sznureczek… – Ruby patrzy na nas sennie i lekko nieprzytomnie
pociągamy mocniej – i Ruby wlepia w nas świdrujący wzrok
najpewniej chciałaby wiedzieć, gdzie trzymasz w domu ciastka
obejrzyj resztę zdjęć tej uroczej osóbki i jeśli chciałabyś/chciałbyś ją przygarnąć – daj mi znać na zaziezazu@gmail.com
a jeśli wolisz eteryczne blondynki… – AMY także szuka domu (klik!)
Czy ciągle zajmujesz się Blythe? Ja jestem nowa w tym świecie, „poluję” na oryginalną Blythe i wciąż się uczę. Twoja strona przybliżyła mi świat Blythe, za co dziękuję. Jeśli chodzi o oryginalne Blythe od Hasbro, są przepiękne, ale więcej możliwości dla „przerabiaczy” dają lalki fabryczne, przynajmniej tak mi się wydaje (a właśnie to jest moim celem). Brakuje mi kogoś z Polski, kto wprowadziłby mnie w ten świat, powiedział co robić, a czego unikać (póki co zamówiłam fabryczną wersję Blythe w USA, strona wydaje się mieć ciekawą ofertę dla osób takich jak ja). Jeśli ciągle zaglądasz na tę stronę, proszę, odezwij się, miałabym jedno zasadnicze pytanie.
Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo chciałabyś mieć dziecko, prawda? Nawet chyba sama tego przed sobą nie przyznajesz….Pozdrawiam serdecznie :)
Pardon? Prawdziwe kobiety wojujące widzę. Macierzyństwo to jedyna rzecz, która mnie, jako kobietę, definiuje. No raczej, od dziecka wiedziałam, że muszę urodzić, żeby mnie ludzie brali na poważnie. Bez dziecka to jakoś tak ciężej mi im innym uwierzyć, że znam samą siebie – w końcu wypieram instynkt.
Ten komentarz został napisany dawno temu, ale nie sposób nie odpowiedzieć. Blythe to nie są lalki do zabawy (chociaż mogą nimi być), te kolekcjonerskie są kanwą, na której można stworzyć kogo tylko się chce. A samo stwierdzenie „bardzo chcesz mieć dziecko” jest po prostu niesmaczne. To sprawa indywidualna i nie ma nic wspólnego z Blythe, ale żeby to zrozumieć, trzeba choć trochę poznać tę lalkę i jej historię. A pani od komentarza polecam wyguglować lalkę Reborne, może się spodoba, skoro rolą kobiety jest bycie matką i niczym więcej ;-).
…..
Aż trudno uwierzyć, że to ta sama lalka co kiedyś….
ŁAŁ…
podziwiam
jesteś niesamowita!!!!!!!!!!!!
[…] zamiast blondynek wolisz rudzielce z charakterem? świetnie, bo RUBY pytała o Ciebie! (klik!) […]