w telegraficznym skrócie

bozena1

„Bożena” (portret kobiety w średnim wieku na tle pustej zmywarki, 1 poł. XXI wieku, artysta nieznany)
#poliszgirl #poliszcośtam #poliżmnie #polishgirl #instagirl #pretty #beauty #sexy #hot

* żyję. nie zaginęłam w akcji ani nie osunęłam się w mroczne odmęty kolejnej depresji.
* nadal jestem na diecie, odchudzam się i powoli zrzucam wagę. weszło mi to w krew, nie dramatyzuję.
* dużo więcej pracuję. rozpoczęłam nowe projekty i podreperowuję domowy budżet.
* wolny czas poświęcam Kumokowi: jeździmy na konsultacje lekarskie, ustalamy nowe diety, podajemy leki co do godziny i robimy w domu kroplówki
* a poza tym od kilku dni leżę w łóżku z gorączką 38*C i mam najgorszą odmianę grypy, jakiej nie pamiętam od dobrych 10 lat
* tak, nadal prowadzę bloga, ale muszę jakoś ogarnąć  to wszystko…
* jestem na facebooku, bo mam go w telefonie – także wiecie: klik! i już mopsy na fanpejdżu
* jeśli macie ochotę na mnie czekać tu na blogu, to bardzo mi miło – dziękuję i niebawem się odezwę :)
* jeśli natomiast (tak jak co poniektóre osoby w mailach) macie pretensje, że nastąpiła przerwa w blogowaniu i zasypujecie mnie jakimiś bliżej nieokreślonymi wymówkami, to… radzę przejść się na spacer. piękna pogoda!

a ja – zaraz wracam :)

 

 

Subscribe
Powiadom o
guest

6 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Ola

Ja też czekam spokojnie, bo to Twoja sprawa, kiedy piszesz i oczywiście to uznaję. Zagladam i jak widzę lotnisko to zaraz wyskakuję, bo rozumiem, że nic nowego. A dziś wychynął na mnie antypatyczny łeb – głowa Bożeny (to jest może cała Bożena?)! i bardzo się ucieszyłam :)

silme

poczekamy, spoko;)

Bela63

Zdrowiej Zazie:) Już się martwiłam,że słowo ciałem się staje i emigrujecie…:) A tak, cierpliwość cnotą pożądaną:)

Imago

A ja na zwolnieniu bo migrena dopadła i cie choroba. Zdrówka Zazie!

D.

Kuruj się i zdrowiej.
Ja poczekam.
Dzięki opublikowanym przez Ciebie tłumaczeniom za mną 2 tygodnie i 2 kg, przede mną – cała reszta:)
Jem co 5 godzin, pracuję nad myśleniem, cieszę się tym, co już mam.
Nie spieszę się, nie nakręcam.
Solidnie „pracowałam” na obecne kilogramy, więc chudnąć będę długo.
I odkrycie – po totalnym odstawieniu glutenu przeszła mi senność, która męczyła mnie w dzień.
Przypadek to czy właściwie odczytuję związek jednego z drugim?
Pozdrawiam ciepło:)

just

ja też czekam spokojnie, powodzenia!

Scroll to top
6
0
Would love your thoughts, please comment.x