Tej wiosny bardzo szybko się zestarzałam, przytyłam jeszcze bardziej i zdziczałam już do reszty. Na pytanie, dlaczego nie piszę bloga, odpowiadam, że piszę książkę, po czym patrzę jeszcze przez chwilę w pusty ekran komputera i zamykam laptopa. Siedzę z nosem w telefonie, podglądając resztę świata odnoszącą oszałamiające sukcesy: zwinnym susem wskakującą na podium, przyjmującą naręcza kwiatów, niesioną na ramionach wiwatującego tłumu. Pada mi bateria w smartfonie, pada mi energia w ciele. Czasem mam wrażenie, że etap, w którym mogłam cokolwiek osiągnąć minął już bezpowrotnie, a ja nadal nie potrafię w to uwierzyć. I biegnę, co tchu, próbując dogonić niknący na horyzoncie peleton, zupełnie jakby mi zależało. A przecież nie zależy. Bo nic nie zależy ode mnie. Wszystko dzieje się samo, a ja mogę jedynie przyglądać się w milczeniu tej życiowej porażce.
But I’m a creep
I’m a weirdo
What the hell am I doing here?
I don’t belong here
Cześć, nie chciałabyś ponownie przejść przez 6-tyg. program dr Beck? Dzień po dniu?
Pozdrawiam,
jR
To fantastyczny program! Ja jestem zainteresowana.
Od Ciebie zależy bardzo dużo… BO TY TO CAŁY ŚWIAT :-*
Masz moc!