strona główna > codziennik > mopsy > kumok > miszur > czuczu
Wiem, że różne rzeczy, ludzi i zjawiska uznajecie za ładne albo nawet piękne: wasze dzieci, psy, koty czy małżonków. Okej, całkowicie rozumiem, że możecie tak sądzić. Ale chyba sami przyznacie, że nie ma na świecie piękniejszej istoty niż przykurzony Kumok, zadowolony i zmęczony spacerem, niesiony przez swego Tatę Marcina na rękach:
Kumok sapiący, troszkę spocony i woniejący najprzedniejszą skarpetą…
Kumok uśmiechnięty uśmiechem samoakceptacji, samozadowolenia i afirmacji rzeczywistości
Kumok, który wie, jaki jest sens życia i gdzie dokładnie go szukać…
Kumok, który nie musi widzieć oczami, by dostrzegać wszystko, czym należy się niezwłocznie zająć…
Kumok, który samą tylko echolokacją jest w stanie namierzyć Miszura zmierzającego ku zagładzie
i natychmiast przywołać go do porządku…
Kumok, który wiem, że dobrze być dziewczyną, ale jeszcze lepiej dziewczyną-kowbojem…
Kumok, który nie musi nikomu niczego udowadniać…
Kumok, który przez sam fakt swojego istnienia realizuje ideę o byciu najlepszą wersją siebie…
Kumok, który nie musi się myć, aby być pięknym i powabnym…
Kumok, który wie, że istnieje po to, by go kochać i podziwiać…
Nie martwcie się – mówi Kumok – następna notka będzie poświęcona wspaniałości Miszurka…
strona główna > codziennik > mopsy > kumok > miszur > czuczu
Obserwuj Mopsiki Zazie:
Mnie zawsze fascynowaly usta Kumoka, jak u liszki. Liszek nie lubie, ale mechaty pyszczek Kumoka stworzony do zachwytow i calowania
Czy jest coś bardziej czulącego niż widok mopsiej mordki z profilu – którego nie ma. No nie ma. Mimo braku profilu – tyle treści. Wszyscy mamy profil, one nie.