strona główna > codziennik > psyche
Pamiętam z dzieciństwa pewną radiową piosenkę . Nie pomnę, kto ją śpiewał i na jaką melodię, ale jej tekst zapadł we mnie głęboko i na lata, a szedł on mniej więcej tak: „nie będę cicho, nie będę cicho, będę krzyczała, gryzła, drapała…” – i wyrażał mniej więcej to, jak się czułam nie tylko w okresie dzieciństwa, ale i w kolejnych stadiach mego rozwoju jako jednostki.
Z tej piosenki wnioskować można, że miałam się dosyć kurwa średnio, ale w końcu nauczono mnie, by raczej się tym nie chwalić. A już na pewno nie przedsiębrać w związku z tym żadnych pochopnych kroków czy innych aktów rozpaczy, które mogłyby na mnie ściągnąć jeszcze większe kłopoty niż te, które miałam we własnej głowie. Reasumując: w wieku 5 lat byłam już dzieckiem idealnie cichym i kipiącym bezgłośnie dziką furią.
Nie wiem, czemu przypomniałam sobie o tym akurat dziś i jeszcze bardziej nie wiem, czemu o tym piszę.
Jakkolwiek, wyziew domagał się zapisania, co niniejszym uczyniłam.
I co wy czyńcie na moją pamiątkę.
ding!
takie życie… i tyle w temacie
Jesteśmy, czytamy, tęskniliśmy! 😃
Jestem i czytam! Jakie to wszystko prawdziwe, coraz mniej takich materiałów w sieci
Bardzo się cieszę, że wracasz Zazie. Będę czytać, to oczywiste.
Ja tez!!!
Nie będę cicho, będę krzyczała, gryzła, drapała. Jolanta Arnal, zapomniana pretendentka do podium polskiej sceny muzyki rozrywkowej lat niesłusznie minionych.