strona główna > codziennik > psyche
21 lat temu, zakładając boga Zazie, napisałam:
„moja bezdomność, bezpańskość i nieokreśloność
zapragnęły nagle MIEJSCA.
właśnie tego miejsca w bez-czasie i bez-przestrzeni,
gdzie nikt mnie nie znajdzie,
gdzie mogę się schronić.”
Przybiegłam wtedy na bloga oszołomiona mnogością bodźców płynących ze świata, przytłoczona chaosem zdarzeń i międzyludzkich sytuacji, których do końca nie rozumiałam i nie potrafiłam się w nich odnaleźć. Przybiegłam jak zziajany dzieciak w ferworze podwórkowej zabawy, ze zmierzwionymi włosami i wypiekami na twarzy, żeby się szybko napić wody i biec dalej. Zostałam tu na wiele lat.
Dzisiaj moim bezpiecznym schronieniem jest dom, który stworzyłam sobie w prawdziwym życiu. Niechętnie go opuszczam, nie ciągnie mnie na podwórko. Dziczeję aż miło.
Może tym razem blog stanie się moim prowizorycznym tarasem, z którego – teoretycznie nadal będąc w domu – mogę uczestniczyć w życiu świata? Póki co schowałam Blogowy Codziennik za główną fasadą bloga, dając sobie iluzję nieco większej prywatności. Coś a la żywopłot wokół ganku.
Chcę tu być i chcę pisać, jednak lata kiełznania prawdziwych emocji – pod czułą, drobiazgową i rzekomo przyjazną kuratelą – zrobiły swoje. Wciąż się pilnuję, by nie pierdolnąć nieopatrznie jakąś nieoświeconą myślą bądź nieprzebudzonym słowem. Ale dosyć tego!
Jestem u siebie.
PS. Jeśli ktoś mimo wszystko trafi tutaj i znajdzie tę notkę – niech da proszę znać w komentarzach…
Właśnie odnalazłam ten blog. „Przypadkowo”… Szukałam informacji o zamiennikach miki, bo uległam wkur…niu, że sobie policzusie omiatam rozświetlaczem, który ma w sobie historię takiego ogromnego cierpienia dziewczynek w Indiach
Będę sobie ten blog odwiedzać, tak czasami taktownie tu przycupnę. Bo jakoś blisko mi.
Pozdrawiam Serdecznie
zaglądam od wieków :)
Ja tez szukam regularnie nowych wpisow :)
<3 <3 <3
Jestem tu regularnie :-)
Czytam, jestem, niemalże od początku. Od 17 wiosny mojego życia! A była to wiosna nie lada, i dzięki bogom za Twego bloga, bo i wtedy, i potem bywał dla mnie źródłem wsparcia i zachwytów. Uwierzysz, że przy tym nie komentuję nigdy, no nigdy? I cóż, że dzika jestem, na spektrum, wciąż obciach nie do opisania. Oto postanawiam poprawę – bo Tobie, Zazie, należą się podziękowania i wszelkie komentarze, jakich tylko zapragniesz. Dziękuję! Jeśli wciąż będzie to dla Ciebie dobre, proszę, bądź tu dalej. :)
Zazie, jestem, czytam, zaglądam i myślę o Tobie czasami. Niewiele jest takich odważnych osób, które pokazują cały bałagan (burdel?) zmagania się z życiem. Nieustająco dobrze Ci życzę i choć nie zawsze Cię rozumiem, jesteś taka żywa krwistą osoba, szczodra i szczerą, podziwiam Twoja szczerość. Oprócz tego jesteś bardzo utalentowaną pisarką😁
Zaglądam i pozdrawiam!
O, zapomniałam kompletnie, że Andrew to ja. Fejs to nie moja bajka.
Normalnie to Agniecha.
Często o Tobie myślę i czytam, gdy pozwalasz💚
a co ja tam mogę ;) dzięki! <3
Daję!
dzięki! :))
:-)
cześć! :)))
Jestem i zawsze czytam.
dziękuję Ci! <3
Fajnie, że piszesz.
chciałabym wrócić tu na stałe ;)
jestem
dziękuję! <3