Moon, a hole of light

strona główna > codziennik > psyche

 

Tego bloga w zasadzie nikt już nie odwiedza, więc na powrót mogę czuć się bezpiecznie. Po raz kolejny przywiódł mnie tu wstydliwy przymus rejestrowania własnych upadków emocjonalnych. Marnuję czas i przestrzeń, liczę straty. Kiedyś po prostu zdechnę z tego smutku i zachwytu nad światem. Jak my wszyscy.

 

 

 

 

Subskrybuj
Powiadom o
guest

5 komentarzy
Najnowsze
Najstarsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
Natasza

Ja odwiedzam!❤️

Ola

Ja odwiedzam! Cieszę się, że wróciłas do pisania
pozdrawiam
dawna sąsiadka z Ochoty

Paulina

Ja akurat zajrzałam. Odwiedziłam znaczy.

Anita

Odwiedzam, czytanie o Twoich odczuciach czy smutkach czasem pomaga zrozumieć własne.

Anna

Ja odwiedzam regularnie. Często odnajduję tu siebie, także swoje straty i rozczarowania…

Scroll to top
5
0
Chętnie poznam Twoje przemyślenia, skomentuj.x