strona główna > odchudzanie > dieta dr Beck
Cały czas zastanawiam się, czy ciągnąć na blogu przygodę z dr Beck, choć dopiero co reaktywowałam ją po latach. Raz, że ludzie nie angażują się już w blogi, mimo że nadal wchodzą tu licznie, a ja potrzebuję aktywnego towarzystwa w diecie, które chyba prędzej znajdę na jakichś odchudzaniowych grupach facebookowych. A dwa – mogę tę książkę czytać sobie sama do poduszki, na jedno wyjdzie. Póki co, wrzucam tu jeszcze jeden filmik, bo go zrobiłam już wcześniej, a dalej to nie wiem, jak będzie.
Ja, ja czytam!!!! Ale, szczerze mówiąc, tęsknię za durnymi gifami, uwielbiałam je :)
Haha, no gify były śmiechowe, ale po tylu latach odchudzanie przestało być już dla mnie zabawne ;) Zresztą co innego odchudzać się z 70kg na 55kg, a co innego z mutant-masy do rozmiarów standardowego człowieka ;)