Blog Zazie doczekał czasów, gdy blogowanie już dawno przestało być fajne i modne. Nikt dzisiaj blogów nie czyta, zwłaszcza gdy piszą je podstarzałe panie, które przegapiły ostatni moment, kiedy dałoby się jeszcze zejść z tej sceny z godnością i dalej błąkają się po zakamarkach internetu, kupcząc czerstwymi tekstami i odgrzewanymi historiami, których nikt nie chce już słuchać.
Nie przymierzając: czuję się jak ostatni człowiek na Ziemi po jakiejś katastrofie nuklearnej, jak mało miłe zombie, które psuje krajobraz i atmosferę. W rzeczy samej – w blogosferę pierdolnęła asteroida nowego wspaniałego świata, a pozostałe niedobitki wciąż nie chcą zdychać.
Czekam, a potem czytam:)
Ja czytam. Ale rocznikowo wychodzi, że też jestem ze wspomnianej kategorii i z dawnej blogosfery. Tęsknię za nią. Dlatego odprawiam modły, abyś Ty nie zamknęła bloga. Bo co mi wtedy zostanie do czytania w polskim onlajnie?
Ja też czytam i czekam :)
Ja czytam!❤️
A czy człowiek, a już podstarzała pani specjalnie, powinien ulegać modom? Czy nie czas wyzwolić się spod presji świata, którego przecież i tak w większości nie ma za co szanować, bo jest konkretnie pojebany, i w spokoju dłubać w swoim blogu, gmerać mopsy za uszkiem, i pożerać tysiąc i pierwszą truskawkę?
Ja czytam i regularnie zaglądam z nadzieją na nowe wpisy, acz nie wiem, czy też się już nie łapię na kategorię „podstarzała pani” ;)
Pewnie tak, skoro czytasz bloga Zazie. ;-)