2002-10-05 Poznałam faceta. Takiego zupełnie normalnego facetowskiego faceta, jakich mnóstwo. Takiego, co to gapi się na nogi i tyłek, a jak z Tobą rozmawia to przygląda się Twoim ustom. Takiego, którego sama mina zdradza, że mu się podobasz. Takiego, który widzi w Tobie kobietę i który tej kobiety pragnie. [jest mi z tym niewygodnie. najbezpieczniej...
Autor: zazie.com.pl
zosia-samosia
2002-09-29 Wcale, ale to wcale mi się TO nie podoba! NIE-PO-DO-BA-MI-SIĘ !!! Zabrać! Zniszczyć! Spalić! a mówili mi, żeby nie prać maty na 90 stopni. Ale Zazie zawsze jest mądrzejsza, zawsze! Tak jak z tymi ciasteczkami imbirowymi. Przepis mówił: „pół łyżeczki imbiru”, a Zazie na to: „Ty sknero![to do autora książki kucharskiej wydanej w epoce galopującego...
miasto zaginionych dzieci
2002-09-25 W nocy miauczą koty (dziwne, bo ja myślała, że tylko w marcu…) Paranoiczna Zazie słyszy te koty jako płaczące małe dzieci, które błądzą nocą po osiedlowych uliczkach w poszukiwaniu mamy, która – dajmy na to – zostawiła je za dnia przed sklepem i poszła sobie w cholerę! A dzieci chodzą teraz i płaczą. Zazie...
koniec i bomba, a kto czytał ten trąba
2002-09-22 Jedna z najbardziej znanych point w literaturze polskiej o dość zabawnej proweniencji. Czasami odnoszę – trochę śmieszne i bolesne zarazem – że nasz związek można by porównać do takiej właśnie osobliwej relacji, która łączy ARTYSTĘ i jego Gosposię. Wysublimowany duchowo twórca dnie i noce całe spędza na rozmyślaniach, zapiskach, badaniach i eksperymentach słowno-myślowych. Otacza...
dyplomowany filolog
2002-09-19 K. jest już magistrem!!! A ja?! A ja?! …….. Ach, jaka piękna dziś pogoda, nieprawdaż?
zarządzam ewakuację
2002-09-13 jadę na obóz jogiczny – kilkudniowy substytut tegorocznych wakacji. prężyć się na macie niczym kotka na gorącym blaszanym dachu.
niepodległość trójkątów.
2002-09-12 czyli – ja jako „ta trzecia”. nie, nie chodzi o inna kobietę. Jest On i jego twórczość. I ja, ta trzecia, na każde zawołanie.
symbiotyk odłączony od obiektu
2002-09-11 K. chce odpocząć. Oczywiście, uszanuję to. Mam jakiś wybór? Tak sobie tylko myślę, przecież niewiele brakowało, a mieszkalibyśmy razem. Co wtedy? Jedno z nas musiałoby się wyprowadzić?
lirycznie i organicznie
2002-09-10 * * * Maria Pawlikowska-Jasnorzewska Do własnego organizmu Nie bądź mi nigdy wrogiem, kapryśnym tyranem, Co się radosnej duszy przeciwstawiać sili! Noś mnie na rękach, ciało jasne i kochane, I szanuj mnie nawzajem. A w ostatniej chwili, Gdy nas ludzie odstąpią, gdy zgaśnie nadzieja, Wspomnij o mojej prośbie, przyjacielu drogi: Zgińmy tak lekkomyślnie, jak...
joga uczy, joga radzi, joga nigdy cię nie zdradzi
2002-09-08 tylko czemu mnie, do jasnej cholery, tak wszystko boli?!! Moje mięśnie tego nie wytrzymują. I znów słyszę to samo: „jesteś zbyt wiotka, zbyt elastyczna, musisz być twarda!”. uhum, twarda jak roman bratny. albo jak dziewica bohater emilia plater. Wczoraj trener-jogin tak mi powiedział: „Dużo jest w Tobie pierwiastka Wody i czegoś bezcielesnego, jesteś jak powietrze – krucha...