Codziennik
zwyczajne życie w słowach i obrazach
Codziennik
zwyczajne życie w słowach i obrazach
Codziennik
zwyczajne życie w słowach i obrazach
Codziennik
zwyczajne życie w słowach i obrazach
Codziennik
zwyczajne życie w słowach i obrazach
Previous slide
Next slide

Codziennik Zazie • Zwyczajne życie w słowach i obrazach

oczywiście, że mam mnóstwo powodów do radości

  Miałam już o tym nie pisać, ale nadal dopada mnie zdziwienie, jakim trzeba być człowiekiem, żeby po tylu wspólnych latach dobrowolnie zrezygnować z towarzyszenia psu w jego starości i opuścić go właśnie wtedy, gdy najbardziej potrzebuje troski, opieki i wsparcia. To jest odpowiedź na pytania tych wszystkich, których ciekawi, czy tzw. „druga matka” Kumoka

Czytaj więcej »

nie dać się złamać. nigdy. nikomu.

    Kochani, meldujemy, że żyjemy! Kumok w świetnej formie, zwłaszcza w aspekcie awanturniczo-roszczeniowym i rozrywkowym. Za to Matka Zazie trochę się posypała psychicznie od nadmiaru ostatnich wrażeń i atrakcji weterynaryjnych oraz międzyludzkich. Na piątek mamy umówioną konsultację u kardiologa i badania krwi. Tymczasem podajemy Palladię, a Matka Zazie za każdym razem dostaje zawału serca,

Czytaj więcej »

jak złamać mi serce jeszcze bardziej

  10 tygodni temu moje życie – z trwającego od ponad 11 lat nieustannego zamartwiania się o zdrowie Kumoka – zamieniło się w desperacką walkę o jej życie. Jest we mnie totalny rollercoaster emocji – od panicznego lęku i rozpaczy, przez gorączkowe poszukiwanie ratunku, jeżdżenie po wszystkich możliwych weterynarzach i czytanie wszystkiego, co mogłoby naprowadzić

Czytaj więcej »

życie jest tutaj, na tych czterech krótkich łapkach…

  2 lipca: Godzina 06:30 Kumok podskakuje na nóżkach-sprężynkach: Pobudka, mama! Daj żryć! Siku kcem! Weź na rączki! Nie, czekaj, jeszcze kupa! Tera na rączki! Albo nie, tera bawimy! Da-waj-mnie-żryyyyć!!! Kcem kotleta! Miszur obudź siem, stawaj!!! Bawimy! Gdzie tata? Taaataa, chooodź! Daj mnie żryć! Puszczaj! Ja sam! Jeszcze kotleta! Kcem! Daj!   Godzina 07:00 Kumok

Czytaj więcej »

mój najpiękniejszy prezent od wszechświata

  Przez te 12,5 wspólnych lat – za każdym razem, gdy ją dotykałam i tuliłam – czułam wręcz fizycznie, jak moje serce wypełnia się ciepłem, szczęściem i błogością. Nikt inny, ani nic innego, nie miało tej mocy, którą miał Kumok – mój najpiękniejszy prezent od wszechświata ❤️   żałoba jest ceną, jaką płacimy za miłość.

Czytaj więcej »

przerywamy leczenie i ratujemy serce

  28 czerwca: A my właśnie jedziemy do kardiologa. Kumok przyjęła dzisiaj trzecia dawkę Palladii i – odpukać! – z układem pokarmowym jest wszystko OK. Nieco gorzej natomiast z tylnymi nóżkami, bo od kilku dni jakby trochę się rozjeżdząją… Co też może być skutkiem ubocznym Palladii. No ale umówmy się, Kumok ma lat 12,5, więc

Czytaj więcej »

rozpoczynamy leczenie Palladią!

  21 czerwca: Dzień dobry w poniedziałek! Nowy tydzień zaczynamy od badań krwi i ogromnych podziękowań dla was wszystkich! Nawet nie macie pojęcia, jaka to ulga jechać do weterynarza ze spokojną głową, że skarbonka Kumoka wypełniła się na tyle, że nie będziemy musieli już wybierać pomiędzy zrobieniem badań krwi, wykonaniem USG czy konsultacją specjalisty! Czas

Czytaj więcej »

Miszur poleca się na sprzedaż

  Kumok ma się dzisiaj wybornie, za to ja – po wczorajszych emocjach – zostałam nieco zmieciona z planszy, zasypiam wszędzie i na stojąco… Tymczasem Miszurek zachęca Was do wsparcia zrzutki na leczenie onkologiczne Kumoka! Bo Kumok jest dla niej najważniejszą istotą na tej planecie i Miszurek bardzo chce się razem z Kumokiem starzeć, dziwaczeć

Czytaj więcej »

jak dostać mentalnego płynu w osierdziu, tamponady mózgu i zawału serca w jednym

  Wczoraj przyszły wyniki badań Kumoka. I chyba się załamię… Jutro mieliśmy rozpocząć podawanie Palladii, a tymczasem wyniki krwi drastycznie poleciały… Nie rozumiem tego: po prawie 4 tygodniach kuracji antybiotykiem, leukocyty są 2x wyższe niż wcześniej. Do tego doszła anemia… Próbuję się skontaktować z onkologiem. Paradoksalnie Kumok czuje się tysiąc razy lepiej niż miesiąc temu…

Czytaj więcej »

startujemy z leczeniem onkologicznym!

  Dobre wieści! 🙏🏻 Stan Kumoka poprawił się na tyle, że onkolog zdecydował się na rozpoczęcie terapii przeciwnowotworowej! ❤️ Nie jest to typowa „chemia”, która niszczy komórki nowotworowe, ale sprytna substancja, która blokuje dopływ krwi do guza i tym samym ogranicza jego wzrost! Plan jest taki, by zagłodzić tego skurwiela! (znanego także jako chemodectoma). Prosimy

Czytaj więcej »

miłość warta każdej ceny

  W licznych listach do Redakcji pytacie, co u Miszurka… No cóż, rzekłabym, że prowadzi życie luksusowca i wygodnisia: a tak serio to Miszurek jest najczulszym, najbardziej empatycznym i wrażliwym stworzeniem na świecie ❤️   Bardzo przeżywa chorobę Kumusia i pociesza ryczącą Matkę Zazie, siadając jej niemal na głowie i wtulając się swoim mięciutkim kochanym

Czytaj więcej »

kolejne tournee po weterynarzach

  Noc z niedzieli na poniedziałek była bardzo ciężka, Kumok była tak wymęczona, że nawet jak Marcin wrócił nad ranem z podróży, to nie miała siły się cieszyć. Udało nam się jeszcze wspólnie uszczknąć godzinkę snu i rano wyruszyliśmy na badania. Od 10.00 do 16.00 byliśmy w trasie po weterynarzach. Wychodzi na to, że stan

Czytaj więcej »

jeśli dziś jest niedziela, to jedziemy na ostry dyżur

  Nie jest lekko… Ledwo udało nam się opanować płyn w osierdziu (grożący tamponadą serca), to zaraz pojawił się problem z hiperamonemią. Wątroba Kumoka obciążona jest teraz wieloma lekami i chyba zaczyna trochę kuleć, mimo podawania suplementów. Dochodzi do niekontrolowanych zwyżek amoniaku we krwi, który przechodzi przez barierę krew/mózg i powoduje drgawki u Kumoka. Poziom

Czytaj więcej »

taki piękny maj, a ja tak bardzo nie mam na niego siły…

Żuraw lecący o świcie po różowym niebie świt w Parku Potulickich … ale przecież jest tak pięknie.   poranna herbatka w szklance Babci Zosi   a potem kawusia   o poranku robię sobie fotę w słońcu. widzę we włosach czerwone refleksy i całkiem siwe pasma. widzę pryszcze na brodzie, przebarwienia, kurze łapki, 40 dodatkowych kilogramów,

Czytaj więcej »

Kumok kocha życie ❤️

  Kumok jest cudownym samoregenerujący się i samouzdrawiającym kosmicznym Stworzeniem!!!! ❤️ Po tygodniu intensywnego leczenia ilość płynu w osierdziu zmniejszyła się na tyle, że punkcja nie jest konieczna!!  Nawet kardiolog zrobił wielkie oczy jak pięknie to sobie Kumok ogarnęła!!! Leczymy się dalej i bacznie obserwujemy serce, osierdzie i tę cholerną zmianę na aorcie. Jeśli urośnie

Czytaj więcej »

Mienso mi daj i Bambocyl!

  Tlenik z rana jak śmietana!  Pożyczyliśmy koncentrator tlenu, a Matka Zazie zbudowała z namiotu bezcieniowego do zdjeć i worków na śmieci – namiot tlenowy, ale Kumok powiedziała, że chrzani takie wynalazki i woli leżeć sobie z Misiem ❤️   No to sobie leży, a przez rureczkę płynie nawilżony tlen. Potrzebuję siły. Dla niej i

Czytaj więcej »

dzień, który uznałam za niepotrzebny, omyłkowy i niebyły

  Mam dzisiaj doła i najchętniej schowalabym się pod kołdrą. Jednak lata doświadczeń i pas championa na ringu depresji nauczyły mnie, że chowanie się pod kołdrą niczego nie zmieni. Jedziemy na kolejne konsultacje, pomiędzy którymi mamy 5 godzin czekania w lecznicy. Mopsy mają wózek kocyki poduszki, wodę i nas. My mamy mopsy, siebie i jakieś

Czytaj więcej »

Z miłością i do przodu!

  Kiedy słyszysz „leczenie paliatywne”, to od razu zaczynasz ryczeć, ale po chwili uświadamiasz sobie, że… Ej! przecież mnóstwa chorób nie da się wyleczyć, a jednak ludzie i zwierzęta jeszcze trochę z nimi żyją ❤️ Nadal nie wiadomo, co dolega Kumokowi i co jest przyczyną tych wszystkich objawów, a tym samym nie wiadomo, jak ją

Czytaj więcej »

koszmaru ciąg dalszy…

  7 maja: Przyszły wyniki krwi Kumoka. Nie jest dobrze. W lecznicy w Pruszkowie weterynarze rozłożyli ręce i kazali natychmiast jechać do Warszawy. Do hematologa. Musimy wykluczyć chłoniaka. To jest kurwa jakiś koszmar. I w dodatku weekend. Błagam przez telefon rejestratorkę w lecznicy onkologicznej na Białobrzeskiej o jakiś szybki termin, ale bez szans. Po kilku godzinach

Czytaj więcej »

hardkorowa mopsia majówka

  1 maja: To jest niby słodki filmik z mopsikami w trybie spacerowym… Na pierwszy rzut oka wszystko jest OK. Ale ja znam KUmoka i wiem, że coś jest bardzo nie tak… Nie biega i nie popierdala na nóżkach, tylko przysiada i wyciąga szyję… Jestem zesrana ze strachu, ale staram się uspokoić, nie panikować. Wszyscy

Czytaj więcej »

wiosenno-mopsie niepokoje Matki Zazie

  Jak w tytule: niepokoję się. od 2 tygodni Kumok pokasłuje. Od razu poszliśmy do weterynarza, stwierdził infekcję górnych dróg oddechowych, zaordynował leki przeciwzapalne, ale nic się nie zmieniło. No i martwię się, bo – choć infekcje oddechowe przerabiamy regularnie od 12 lat, takie na grubo: z podduszaniem się, rzyganiem i zapowietrzaniem – to Kumok

Czytaj więcej »

bajzel w głowie i dookoła

Przedwiośnie przeorało mnie do gołej ziemi. W poszukiwaniu energii i znośnego samopoczucia odstawiłam wszystko, łącznie z kawą. Jestem tak zdesperowana, że chyba pójdę o krok dalej i zamienię nocne markowanie na spanko po dobranocce i pobudki o świcie. Oh, goddess, help me!   Mój ukochany kubek z dzieciństwa Myszka Miki i Kaczor Donald z Chodzieży

Czytaj więcej »

jungle boogie

Rośliny strasznie panikują podczas przesadzania! Muszę je przytulać i uspokajać Mama was queen of the mambo Papa was king of the Congo… Deep down in a jungle I started banging my first bongo

Czytaj więcej »

codzienny Prima Aprilis? tylko w Polsce!

Dzień dobry w poniedziałeczek, smacznej kawusi, nadal żyjemy w Polsce, deal with it! W tym kraju to w zasadzie każdy dzień brzmi jak gruby, nieśmieszny i niesmaczny żart…   Zasada trzech sekund w przypadku kanapki na podłodze jest odwrotnie proporcjonalna do zasady trzech sekund w przypadku igły w ciele człowieka = tj. przed ich upływem

Czytaj więcej »

Żaba biedaczka

  W tym tygodniu za część artystyczną odpowiada Miszur i jego dopiero co zdiagnozowana niedoczynność tarczycy i chora wątroba.   Chodźcie po świece, bo czekają nas kolejne badania, a skarbonka pusta… PS. Tak, wiem, pamiętam dobre rady, że moje świece powinny kojarzyć się z luksusem i dobrobytem. Póki co są dla nas kołem ratunkowym w

Czytaj więcej »

Taki tam, dzień jak co dzień. W Polsce.

Ty głupi chuju. Ty szkodniku społeczny. Ty mentalna gnido. Ty intelektualna miernoto. Niech Cię szlag!!! Ja rozumiem: dbać o zdrowie uczniów, zachęcać do sportu i zdrowego odżywiania. Ale – po całym roku siedzenia w domu przez pandemię, lekcji wuefu online i zamkniętych siłowni – ten debil w ramach ministerialnego programu odchudzania ma czelność stygmatyzować „grube

Czytaj więcej »

pudełko na złe sny

nie wiem, czy to całe odcinanie bytów, wypędzanie demonów i karmienie głodnych duchów cokolwiek dało. czy cokolwiek dało to mnie. czy może jestem już tak wewnętrznie złamana, że chcąc nie chcąc mogę być już tylko pokarmem dla padlinożerców, domem dla robaków, schronieniem dla słów, naczyniem na ból i pudełkiem na złe sny.   [Thom Yorke,

Czytaj więcej »

Dzisiaj o świcie

obudziłam się z mrocznego snu. opuściłam ciemne więzienie. wyswobodziłam się z więzów. pierwsza rzecz, którą pomyslałam, otwierając rano oczy: – jak tu jasno. [Henri Rousseau, „Sen”, 1910 r]    

Czytaj więcej »

tak wygląda szczęście

  tak po prostu. cisza, ciepło, spokój, miarowe pochrapywanie Kumoka, posapywanie Miszurka, twarz Marcina oświetlona w mroku niebieskawym światłem ekranu laptopa.        

Czytaj więcej »

yeah-bunniutka seria świeczuszek!

No i znów natrętna promocja mojego rękodzieła, z którego dochód przeznaczony jest na leczenie Kumoka Weźcie plizka poudostępniajcie Oto w moim świecowym pierdolniczku: yeah-bunniutka seria wielkanocnych świeczuszek! Dobra, żarty na bok. Pijesz poranną kawę? To może czas na chwilę szczerości? Najwyższy czas się przyznać, że potajemnie marzymy o tym, by – tak jak celebrytki z

Czytaj więcej »

świecę z miłości do Kumoka

Czy ja mam czas nurzać się w odmętach depresji? No nie mam, nie mam. Nakurwiam z robotą, zarabiam, zapełniam skarbonkę na leczenie Kumoka. „It may be winter outside, but in my heart is spring…”🌱 przywołujemy wiosnę nową kolekcją świec ZaziZazu 🌿 oto przed Wami świece „Zielsko i Badyle” o zapachu dzikim, polnym, brudnym i niepokojącym…

Czytaj więcej »

gra w Czarnego Piotrusia znaczonymi kartami

Nie ma to jak przyjacielskie wsparcie. Nic tak nie poprawia parametrów życiowych i nie wzmaga woli walki o zdrowie najukochańszego psa, jak usłyszeć od kogoś rzekomo bliskiego, że „te wszystkie choroby Kumoka to jest dziwna sprawa, sama przyznasz, może to jest twój sposób na zwrócenie na siebie uwagi, no wiesz, tak jak w zespole Munchausena,

Czytaj więcej »